Pewnie zasmucę wielu , w wielu innych będzie usilowało mnie "zjechać" , ale z uwagi na zbyt dużą ilość niedoróbek zmuszony jestem wyrazić niezbyt pochlebną opinię o tym serwisie.
Konkrety - smart F2 2003 cdi z przebiegiem około 111tys. kupiony w Gdańsku u Plichty /7800PLN/ jako auto serwisowane czyli miało być w stanie dobrym. Liczyłem się jednak , że jak każde używane auto - po pierwsze wymaga pakietu startowego / oleje , filtry , hamulce , układ jezdny ect. / , po drugie poza tym zawsze pewnie coś wyskoczy co trzeba naprawić. Po przeczytaniu opinii na temat smartwarszawa szybki telefon do właściciela , laweta i pomimo 500km dostarczenie auta do warsztatu . Ponieważ moje okolice to taka trochę "mała pustynia" w kwestii napraw smartów wyszedłem z załozenia , że lepiej niech nim zajmie się ktoś , kto na co dzień ze smartami jest "za pan brat" , a poza tym ma sklep i oryginalne części . : Przedstawiłem swoje oczekiwania z wyraźnym zaznaczeniem , że życzę sobie wszystko to co najlepsze czyli części w górnej półki . Po kilku dniach telefon z informacją o weryfikacji i kosztach .No....... trochę mnie zatkało , bo cena hm...... za naprawę większa niż cena zakupu
Ale o.k. jest moja akceptacja więc naprawiamy. Po jakimś czasie ponownie telefon , że coś tam jeszcze wyskoczyło i kilka stówek trzeba dołożyć. O.k. nie ma problemu chociaż zacząłem zastanawiać się czy coś w tym samochodzie w ogóle było sprawne
Z samochodem dostarczyłem 3 poduszki silnika , nowe halogeny ,wszystkie filtry , pompę wody - oryginał mercedes- chociaż na dzień dobry usłyszałem , że klient ze swoimi częściami nie jest klientem mile widzianym
No i nadszedł dzień odbioru - / male zaskoczenie bo auto nawet nie odkurzone
/najpierw rozliczenie , później krótka jazda i odjazd. Pierwsza niedoróbka w postaci nieprzykręconej / z 6 śrub obecne 3 / osłony podwozia zauważona bo po prostu hałasowała - brak takich żółtych plastików plastików i wkrętów. Telefon , wysłane zdjęcia , przeprosiny i dosłane mocowania. Przy okazji wspomniałem , że na nierównościach tył auta mocno dobija. Byłem zdziwiony bo przecież są nowe amortyzatory / ponoć bilstein - tak mnie poinformowano bo wczesniej pomimo mojej prośby o informację jakich firm części zamontowano nie napisano tego / , ale właściciel firmy poinformował mnie , że smarty tak mają.E.... dobry żart
Przy dobrej amortyzacji nie ma opcji dobijania no chyba , że zawias jest tuningowy
Kiedyś trochę się bawiłem także z gwintem i rzeczywiście bywało dobijanie , ale przy sporym obniżeniu . Pomyślałem wiec jeszcze , że może zmiana kół / od 451 + dystans / może powodować dobijanie , ale przecież rozmiar opon się nie zmienił więc odległość opony od nadkola jest bez zmian . No i miałem dylemat bo przed wymianą teleskopów było ok. , a po wymianie nie. Czyli co ? Amory pozostają?
Tak więc weryfikacja naprawy tylnego zawieszenia - no i ..SZOK !!! Po niecałych 100 km. prawy amortyzator wylany , a lewy w górnym zakresie hałasuje i wg mojej oceny / później w porównaniu z sachsem to się potwierdziło / był słaby . Kolejna seria zdjęć i wysyłka do smartwarszawa . W zasadzie powinienem auto wsadzić na lawetę i zawieźć na reklamację , ale to przecież łącznie 1000 km no i strata ogromu czasu . Poza tym musiałbym obciążyć kosztami sw-wa . No więc decyzja o zakupie kompletu sachsów - przód i tył za 630 PLN - ponieważ okazało się , że z tylu zamiast amorów z górnej półki zainstalowano SRL-e czyli najgorsze gów.no z możliwych , które kosztuje około 70 PLN sztuka . Pomimo zapewnień, że przód to na pewno bilstein / nie mogłem sprawdzić przed demontażem , bo akurat na firmowych oznaczeniach jest przykręcona osłona / już nie zaufałem i postanowiłem je wymienić. Rzeczywiście przód okazał się bilsteinem , ale za utratę zaufania trzeba płacić. Poza tym nie rozumiem jednej rzeczy - za tył policzono mi 400PLN co , gdyby były bilsteiny byłoby ok . , ale za przód policzono 790 PLN co nawet w przypadku bilsteinów jest bardzo wygórowaną kwotą . W sklepie mają te amory po 155 czyli 2szt.- 310 , osłony 50 i robocizna 300 = 660 . Dlaczego więc 790 PLN ?
Zresztą wydaje mi się ,że takich wygórowanych cen jest więcej , ale miałem przedstawiony kosztorys , zgodziłem się więc nie będę narzekał .
Kolejne "kwiatki" :
-przy zmianie przednich amortyzatorów okazało się , że pomimo weryfikacji zawieszenia nie wymieniono lewego łącznika stabilizatora , który już się kończy
-brak światła cofania chociaż przy dostarczeniu samochodu do warsztatu było - po sprawdzeniu nie dochodzi prąd do kostki tylnej prawej lampy / naprawiano wiązkę skrzyni więc zastanawiam się czy tam czegoś nie skopano /
-prawe tylne nadkole luźne - za chwilę zgubiłbym dolny wkręt
-szyba bagażnika hałasowała zarówno przed jak i po naprawach - odkręcona jedna śruba zamka
-wyłamany / stojąc przodem do auta / lewy zaczep grilla - informowałem przy odbiorze o luźnym grillu / wcześniej sprawdzałem czy auto ma instalację pod halogeny więc wiem , że było ok. /
-wczoraj znalazłem jeszcze jedno źródło hałasu - tylne błotniki luźne , nie dokręcone wkręty !!!
-no i coś co świadczy o zwykłym niechlujstwie - wiercono nity schowka pod fotelem kierowcy i wióry najzwyczajniej w świecie tak sobie zostawiono na wykładzinie .
Teraz firmowe gratisy:
-Podstawa pompy wody 0,00zł GRATIS
-Przełożenie/wymiana kół 0,00zł GRATIS - zastanawiam się czy mechanik byłby w stanie wymienić amortyzatory bez ściągania kół? Co to wiec za gratis przykręcenie kół tyle , że zamiast stalowych alu? Koła moje , wyważone , dystanse i śruby również moje .
-Obudowa kluczyka 0,00zł GRATIS
-Śruba wahacza 0,00zł GRATIS
W dniu wczorajszym zwrócono mi kwotę 840 PLN ponieważ właściciel uznał , że przednie amory były dobre i nie musiałem ich wymieniać więc potrącił sobie robocizną 300PLN. No może i nie musiałem , ale po tym co mi zamontował na tylnej osi niestety zaufanie prysło. Szkoda tylko , ze ma w d.upie moja pracę związaną z wymianą tylnych amorów i usuwaniem wszelkich niedoróbek , ponowną weryfikacją niektórych elementów etc. Płacąc blisko 9 tys. złotych bez ruszania silnika miałem prawo sądzić , że auto otrzymam perfekt do jazdy . Tymczasem lista zastrzeżeń jest spora i nie wiem czy się jeszcze nie powiększy bo co chwilę znajdują coś nowego
Niestety szanowny Panie właścicielu odnoszę wrażenie , że chyba ma Pan za dużo klientów i naprawy ich samochodów stają się swoistego rodzaju sztampą . Zrzucanie winy na mechaników niczego nie zmienia bo to Pan jest właścicielem i Pan odpowiada przed klientem za wszelkiego rodzaju buble.
Życzę poprawy jakości bo myślę , że jest bardzo potrzebna. A oprócz poprawy jakości większego nadzoru na mechanikami i dbałości o estetykę .
Mam nadzieję , że być może kiedyś zachowa się pan honorowo i zrekompensuje mi te wszystkie niedoróbki .