Może i Pan Tomek zjadł zęby na smartach ale sztuczna szczęka przy ich robieniu obecnie widocznie bardzo mu przeszkadza w porządnych naprawach

1. Sprawa rzekomej regeneracji turbiny i remontu silnika.

Szanowna Pani,
Nigdy nie była Pani w naszym warsztacie!!! Remont silnika, a także wymianę turbiny na sprawną używaną dokonał poprzedni właściciel. Pani tym samochodem jeździ od lutego 2015r. Poprzedni właściciel Pan Kamil w rozmowie telefonicznej potwierdził montaż używanej turbiny o czym sam zadecydował. Tym samym potwierdza się fakt, że nie było żadnego montażu regenerowanej turbiny. NIE REGENERUJEMY I NIE NAPRAWIAMY TURBIN I NIGDY TEGO NIE ROBILIŚMY. Istnieje możliwość montażu nowej bądź używanej, o czy decyduje klient po otrzymaniu wyceny i tym uważam sprawę za zakończoną.


2. Tarcze i klocki olej

Szanowny Panie,
Nasz warsztat daje klientowi do wyboru trzy warianty cenowe.
zestaw tani 300zł (tzw. dolna półka)
zestaw dobry 350zł (tzw. średnia półka) od niedawna za 370zł
zestaw najdroższy 480zł (tzw. górna półka)
Cena zależy od jakości. Nie można negować zestawu najtańszego ale za 300zł nie spodziewajmy się jakości oryginału.
W cenę wymiany wliczone jest zawsze czyszczenie zacisków i montaż zgodny ze sztuką.
Są dwie szkoły wymiany – ze smarowaniem bądź bez smarowania. Jesteśmy zwolennikiem tej drugiej opcji, ponieważ nasmarowany zacisk po długotrwałym użytkowaniu szybciej ulega zabrudzeniu („łapie brud”) co jest przyczyną później zapiekających się zacisków zwłaszcza „pływających” takich jak w Smarcie. Wszystkie części przez nas montowane są wcześniej sprawdzane/testowane zanim zostaną wcielone do stałej oferty. Nie zdarza się, żeby najtańszy zestaw hamulcowy na przednią oś piszczał bądź wydawał inne dźwięki. Przyczyną takiej sytuacji jest przegrzanie układu hamulcowego.
Co do wymiany oleju proszę nie negować oleju MOBIL 10W40 z beczki!!!TAK ZNAMY SIĘ LEPIEJ!!! A jeśli, ktoś uważa, że się nie znamy to odsyłamy do instrukcji obsługi rozdział 7 (zdjęcie poniżej).    

Uprzejmie informujemy wszystkich naszych klientów, że zawsze mają prawo do zgłoszenia reklamacji wykonanej usługi. Tak właśnie uczynił jeden z ostatnio obsługiwanych klientów Pan Bogdan ze Słupska. Było nam niezmiernie przykro z zaistniałej sytuacji, która miała miejsce, a która została opisana przez Pana Bogdana na forum. Klient dokonał napraw za niemałe pieniądze!!! Za błędy, które powstały, został Pan przeproszony, a wobec pracownika który dopuścił się zaniedbania wyciągnięte konsekwencje.
Z uwagi na dzielącą nas odległość nie mieliśmy możliwości weryfikacji przedstawionego stanu przez klienta. Brakujące spinki zostały wysłane kurierem. Za uszkodzone amortyzatory tył, których nie powinno tam być zgodnie z wolą klienta, zostały oddane pieniądze. Pomimo propozycji wysyłki odpowiednich amortyzatorów tylnych, klient postanowił odesłać również te zamontowane z przodu. To zachowanie było dla nas niezrozumiałe?! Oczywiście klient ma prawo oddać/zwrócić/reklamować część jeśli są ku temu przesłanki. Nie można żądać zwrotu gotówki za robociznę i poprawnie zamontowaną część, która została wybrana przez samego klienta bo „ straciło się zaufanie”.

Z uwagi na zaistniałą sytuację, pieniądze za amortyzatory Bilstein z przodu zostały oddane, a domaganie się zwrotu kosztów robocizny uznajemy za bezzasadne.
Na inne wymienione elementy i ich nieodpowiedni stan po naprawie nadkola niedokręcone, pozostawione resztki po rozwiercaniu nitu szuflady pod siedzeniem... musimy wierzyć klientowi na słowo. Zawsze staramy się sprzątać po sobie. Wynikające niedopatrzenia powstały z uwagi na ogrom pracy w tamtym okresie i braki w personelu.

Kochani, naprawiamy kilkaset Smartów rocznie. Tak jak każdy możemy się pomylić. Proszę pamiętać że jesteśmy tylko ludźmi. Nie działamy na rynku „od wczoraj”.
Każdemu zdarzają się wpadki. Zawsze staramy się z takich sytuacji wyjść z twarzą , niemniej jednaj nie damy się zastraszyć i szantażować, że ... „jak nie odda mi pan pieniędzy to napiszę na was na forum...”

Ok turbiny się nie czepiam. Ale taki chłam we wtryskiwaczach czy silniku to żenada po prostu. Zostawiłem na wszelki wypadek końcówki do wglądu. Podejrzewam że były wymienione tylko na sztukę byle chodziło.

Proszę także wypisać co zostało wymienione podczas magicznej formułki remont silnika. Nie omieszkam się tego też zweryfikować.

ps. Pani jest współwłaścicielem auta od samego początku. A to że Pan Kamil je wam przyprowadzał to nie ma znaczenia.

No i jak pisałem wcześniej wszystko wyjaśnione. Ostatnio kupiłem mleko i było stare czuja wina krowy nie. Wszystko da się wyjaśnić jak zrobił Tomek
Siekierka a jak były właściciel tego smarta był hytry i nie dawał nowego.
A wtryski kazał robić aby były bo tanio.
No i nalepka jest stara.
Ja mam nie stare auto i robię przegląd na nowych częściach.
Jak ktoś sobie życzy używane to powstaje zadzior.
Trzeba brać na dwie szale drogo i na długo albo po taniości i na parę dni nie lata.
Nie myślę że Tomek ma zamiar kogoś oszukać i zrobić źle. Sam wpadam i zostawiam smarta i mam zadawane pytanie a raczej miałem bo wiedzą że nie cena tylko jakość i dobra jak zawsze robota ma być.
Kiedyś pytał czy zamiennik czy używane.
Ale zawsze byłem pytany.
Ja biorę oryginał w dobrej cenie jak mnie stać.
Więc zapytaj właściciela co kazał wstawić i za ile do tego smarta czy naprawdę wina jest w warsztacie Tomka o nazwie
SMARTWARSZAWA

Szanowny Panie Tomku!
Cyt."
" niemniej jednaj nie damy się zastraszyć i szantażować, że ... „jak nie odda mi pan pieniędzy to napiszę na was na forum." - czy to dotyczyło mojej osoby? Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek powiedział coś podobnego więc proszę nie wypisywać takich rzeczy !!!!!!!!!
Wydaje mi się , że wykazałem się bardzo dużym zrozumieniem natomiast Pan jest bardzo nieścisły . W kwestii luźnej osłony - został nagrany filmik i Państwu wysłany . Amortyzatory tylne również zostały sfotografowane / bardzo ładnie widać wyciek / i zdjęcia przesłane. O luźnym grillu mówiłem jeszcze u Pana w firmie .
Gdyby nie wióry po wierceniu nitów nawet bym nie pomyślał , że szuflada była demontowana .
Chętnie zdejmę przednie , lewe koło i zrobię filmik jak wygląda lewy łącznik stabilizatora . Luźne wkręty nadkola i błotników - niestety musi Pan uwierzyć na słowo .
Sądziłem, że z uwagi na wymienione mankamenty w geście przeproszenia zwróci Pan całą kwotę za operację wymiany amortyzatorów p+t. Stwierdził Pan , że przodu nie musiałem wymieniać / wymieniłem i powody podałem! / i odliczy Pan za robociznę. No ok. chociaż ja postapiłbym zupełnie inaczej , ale Pan nie raczył zwrócić za moją pracę związaną z wymianą tylnych - o tym w e-mailu pisałem . W Pana warsztacie ta operacja kosztuje - ja musiałem je wymienić bo zamontowaliście Państwo bubel i to przecież też kosztuje .Wie Pan jak powinienem postapić? Nie bawić się w wymiany i poprawki we wlasnym zakresie tylko załadować auto na lawetę i zwieźć Panu na reklamację domagając się zwrotu kosztów transportu! Zdaje pan sobie sprawę jakiej kwoty bym się domagał? Myślę , że tak . Tylko po co mam tracić czas , wykłócać się z Panem , być może angażować prawnika dla generalnie prostej rzeczy jaką jest wymiana amortyzatorów??? Bez sensu .
Tak na prawdę to w nosie ma te 100 czy 300 zlotych - nie chodzi o te pieniądze tylko rzetelne rozwiązanie tematu . Tego tutaj zabrakło .
Z pozostałych rzeczy , które były robione w Pana firmie póki co jest o.k.
Pozdrawiam .

---

Łysy - Twoje komentarze i zabawa w adwokata są zdecydowanie nie na miejscu !

Każdy zawsze ma swoje racje i niestety często oczekiwania i wyobrażenia klientów i serwisu się rozjeżdżają, bo po mimo tego, że mają niby wspólny cel, to jednak osiągnięcie go widzą inaczej.
Grunt aby sprawę wyjaśnić i się potem jakoś dogadać.

A jak pisze Tomek, był tzw. czynnik ludzki, ja też miałem u niego kiedyś skuchę z tego powodu i jakoś się dogadaliśmy.

bodek1
Nie jestem adwokatem.
Tylko wiele razy wam opisuje że smat to nie czołg. Jak coś stuka to za parę dni wali a jak kapie to zaraz się leje.
Naprawia się nie bo staje tylko jak zaczyna szarpać.
Jest wiele ogłoszeń na Allegro oryginał Lenford a to China sam tak miałem z panem i oddałem pi 100 km końcówki i nauka teraz oryginał a nie zamienniki.
Tanio to tylko w Play bo mało płacisz a że nie urywa zasięg to nic bo tanio.

Dlatego też najważniejsze jest rozmawiać. Takie wycieczki słowne jakie prezentuje Marta są troche bez sensu. Nic nie wnoszą. Marta czy wiesz jakie były ustalenia pomiędzy właścicielem a Tomkiem? Bo może tu jest problem. Nie chcę niczego rozstrzygać bo to jest do wyjaśnienia już teraz pomiędzy jakuboo a Tomkiem. Wyślą sobie zdjęcia pogadają jak faceci i już. Sprawy należy wyjaśniać na bieżąco bo pamięć ludzka jest zawodna a i czasami uzgodnienia są przez strony inaczej rozumiane. Nam użytkownikom zależy na tym, żeby było dobrze i tanio choć z tym tanio to się czasami odbija czkawką. Tomkowi mimo wszystko powinno zależeć na -dobrze -bo jeśli tak nie będzie to klienci uciekną.
Z tego co wiem w zeszłym roku sprzedał około 30 smartów więc chyba idzie się z nim dogadać Jeśli faktycznie któryś z jego pracowników dał ciała to mam nadzieję, że wyciągnie z tego naukę i będzie bardziej kontrolował co wyjeżdza z jego firmy.
Rozmawiajmy, reklamujmy i dogadujmy się bo nie jest nas dużo a i warsztatów, które wiedzą coś o smartach niewiele.
Pzdr

To i ja dorzucę do ogródka. Kiedyś miałem takiego czerwonego smarta (mój pierwszy) były walnięte pierścienie abs-u sprężyny i takie tam duperele. Jako ,że jestem z Rumi - pasowało mi tylko w sobotę .Umówiliśmy się i zostałem przyjęty. Doszło do płacenia. Zapłaciłem tyle ile Tomek zażądał. Wracam sobie, zadowolony już jestem prawie na wylocie z Wawki a tu telefon: dzwoni Tomek,że pomylił się w obliczeniach, policzył za dużo i czy mogę przyjechać po kasę. Zdębiałem myślałem że ta ja za mało zapłaciłem ale na miejscu okazało się ,że to Tomek policzył za dużo i zwraca mi kasę (Łysy świadkiem bo wtedy był u niego i zmieniał płyn hamulcowy) . Za to ,że musiałem się wrócić małżonka dostała jeszcze modelik smarta cabrio, który jest obiektem sprzeczek każdego dziecka które nas w domu odwiedza. Każdy chce się bawić..Potem miałem jeszcze kilka kontaktów łącznie z transportem smarta niby Brabusa z Rumi na lawecie. Zawsze ustalaliśmy co i jak ja nawet byłem upierdliwy bo miałem masę pytań. A propos podejścia do klienta Tomek jest specyficzny na pierwszy rzut oka może to odstręczać ale po pewnym czasie przekonałem się ,że to jest coś w stylu "ten Typ tak ma" i nie ma co się obrażać. Myślę ,że to całe zamieszanie to po prostu - BRAK KOMUNIKACJI.

Ok rozumiem montować zamienniki. Ale montować części które nie pasują do danego auta byle tylko na sztukę chodziło to jakieś żarty są.

Nawet jeżeli klient mówi że ma być tanio to nie można fuszerek robić. Sam staram się wtedy montować zamienniki. Ale jak się nie da bo np części są już nie dostępne to można zamontować używane części. Ale zawsze montuje od smarta a nie jakiejś przyczepy czy tez vw.