Witam
Chciałam dzisiaj wstawić Smarta do garażu, odpaliłam samochód, ale nie mogłam ruszyć.Coś jakby blokowało koła.
Przy naciskaniu gazu, samochód aż unosił tył.Ręczny był spuszczony.Próbowałam kilkakrotnie zaciągać i spuszczać, ale to nic nie dało:( Poprostu koła są zblokowane:(
Nie wiem co robić.Co może być powodem tego, że nie mogę ruszyć ani w przód, ani w tył?
Proszę o radę:( Dodam, że kilka dni samochód stał pod domem i nie był użytkowany.
Pozdrawiam
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.02.2014, 15:50 przez Kanapa.)
Spróbuj zrobić coś takiego:
-opuść dżwignię ręcznego w dół
-znajdż linki ręcznego (zaznaczone czerwoną strzałką) w prawym i lewym kole, łatwo je zlokalizujesz bez zdejmowania kół.
-pociągnij ręką silnie kilka razy do siebie (miejsce zaznaczone strzałką)
-sprawdż czy pomogło i nie zaciągaj ręcznego -jedż na wymianę linki.
W naszym 451 był podobny problem. smart stał pod domem tydzień i po spuszczeniu ręcznego blokowało coś koła. W czasie kiedy on stał były duże deszcze i "przyłapały" bębny. Sam silnik nie dawał rady więc wystarczyło go lekko podepchnąć i hamulce puściły - do dzisiaj śmigamy bez zarzutu. Zapewne to to.
Ostatnio mieliśmy przypadek, że panu z tyłu odkleiła się okładzina od stali i poleciała po bębnie, efektem było zablokowane na stałe koło i trzeba było zdejmować bęben hamulcowy.
-zapieczona linka ręcznego
-przyblokowany cylinderek hamulcowy
-odklejone okładziny szczęk (całkowita blokada koła)
-zapieczone i zablokowane szczęki
-...?
Proponuję może żebyś (jeśli nie dasz rady odblokować)
sprowadziła na miejsce jakiegoś znajomego "fachurę" który zobaczy co się stało (hamulce w Smarcie są konstrukcyjnie zbliżone do innych samochodów -typowe).
Moim zdaniem i tak będziesz musiała szybko zrobić gruntowny przegląd hamulców -z tym naprawdę nie ma żartów.
moj stal 3 miesiace na recznym i tez mialem taki problem delikatnie postukalem w bebny drewnianym mlotkiem kilka razy przod tyl i jezdzi do dzisiaj 8-)
Mam nadzieję, że problem w międzyczasie usunięty. W moim Smarcie zdarza się po myciu, że następnego dnia są zablokowane tylne koła. Czasem występuje taki efekt, gdy zaparkuję po jeździe w deszczu. Jedyne dwie rady gdyby to był ten przypadek:
1. Po jeździe w deszczu przejechać ostatnie metry przed parkowaniem podciągając LEKKO hamulec ręczny. Całość się nieco rozgrzeje i wyschnie. W miarę możliwości tak zaparkować, by nie trzeba było zaciągać hamulca ręcznego.
2. Podobnie po myciu jeśli myjemy i koła. Przejechać się nieco samochodem, podsuszyć w opisany wyżej sposób tylne koła. Parkując na równej drodze skręcam po ostatecznym zatrzymaniu się i zaparkowaniu koła w stronę krawężnika i zostawiam na wstecznym, bez zaciągania hamulca ręcznego.
Odkąd odkryłem, co blokuje u mnie tylne koła i odkąd je suszę przed zaparkowaniem - nie miałem już nigdy problemów.
Tez nigdy nie mialem z tym problemow, nigdy nie zostawialem smarta na recznym, wlasciwie to zadnego samochodu tak nie zostawiam, dodatkowo w smartach z hamulcami przeciw stoczeniu zawsze chwile przed wylaczeniem silnika puszczam hamulec. Jesli stoi na wzniesieniu to uzywam recznego, ale po wrzuceniu na "R" i wylaczeniu silnika reczny zwalniam.
Do tej pory nie mialem problemow z hamulcami, no moze raz kiedy to odkleila sie okladzina od oryginalnego klocka smartowskiego i nagrzewalo sie jedno z przednich kol.
Było kilka, a aktualnie 54 KM w 451 Passion
Zawsze cdi... No chyba, że 452 i tylko coupe ...
Witam,
Mam problem. Od jakiegoś czasu po kilkunastu przejechanych km zaczyna blokować się hamulec w przednim prawym kole. Na początku trzyma bardzo lekko, jest to praktycznie niewyczuwalne. Jednak po kilku minutach trzyma już tak mocno, że przy zmianie biegów potrafi wytracić 20 km, nie przyspiesza praktycznie. Po zatrzymaniu się tarcza jest bardzo gorąca.
Czy to jest jakiś znany problem? Klocki i tarcze były wymieniane jakiś czas temu (jeszcze są dobre).
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.07.2013, 15:50 przez Kanapa.)