Witam wszystkich,
nie jestem długo użytkownikiem smart 08 cdi 2001 r., bo od lutego tego roku, ale ta się stało, że nie trafiłem szczęśliwie db. utrzymanego egzemplarza. W każdym razie sierpniu tego roku po 1 tyg. postoju odmówił chęci na współpracę, po prostu bez żadnej przyczyny więcej nie odpalił, zapłon łapał, a po kilku sec. szarpania gasł.
Od tego momentu zacząłem szukać mechanika, który się nim zajmie, a że jestem z małego miasta, to nie było to łatwe, jeden przyjął samochód popatrzył przez 2 tyg i olał problem i tak szukałem dalej, gdzie dostałem polecenie od innego mechanika, że słyszał o gościu w Tuczkach, czyli
All-capone, do którego dał mi nr tel.
Po wstępnych rozmowach wahając się zdecydowałem, że zawiozę tam smarta do naprawy. Wahanie wynikało stad, że nie miałem przekonania co do absolutnej fachowości pana z Tuczek, no ale zaryzykowałem, bo zapewniał mnie, że wszystko co będzie konieczne to naprawi w samochodzie.
W związku z tym, że lubię aby wszystko działało jak najbardziej poprawnie poleciłem mu zrobić generalny remont samochodu, tzn. przede wszystkim uruchomić go i wymienić wszystko co tylko będzie konieczne (zwróciłem uwagę na zapocenie silnika, lekki gwizd przy wchodzeniu na obroty i zwiększone spalanie) na cały remont przeznaczyłem mu czas jednego miesiąca, aby zrobić wszystko dokładnie i rzetelnie.
All-capone wstępnie określił (po ok. tyg.), że silnik jest do generalnego remontu i że będzie to kosztowało ok. 3 tys. zł. Nie spodziewałem się takiej diagnozy i sumy, ale przebolałem to sugerując, że jeśli to takie duże koszty, to może lepiej wstawić drugi w lepszym stanie, a obecny sprzedać, co obniży koszt całkowity.
Niestety po jednym dniu
All-capone, stwierdził, że nie ma dobrego innego silnika i że wyremontuje mi wszystko co będzie konieczne aby działał sprawnie i bez wycieków (bo stary silnik był zapocony - widoczne zapocenia w okolicy IC oraz skrzyni biegów).
Tak czas mijał i naprawa trwała, co jakiś czas (średnio raz w tyg.) kontaktowałem się z All-capone pytając co się dzieje, ten przekazywał mi że naprawia, że silnik był "dowalony", że wyglądał jakby miał o 100tys. km wiecej przejechane, niż widoczne na liczniku 160 tyś. oznajmił jednocześnie po moim pytaniu, że turbina jest jeszcze w dobrym stanie, sprzęgła stanu nie może ocenić, bo się nie da, a na wycieki jeszcze nie zwrócił uwagi. Najgorsze było to, że o pewnych rzeczach, które z góry mu wypisałem na kartce do zwrócenia uwagi mówił tak jakby o nich nigdy nie wiedział - byłem w szoku.
Po drugie cofając się do samego początku, byłem niesamowicie zaskoczony, że wiedząc o tym że silnik nie odpala, a usterka stała się po jego postoju a nie eksploatacji on od razu wziął się za rozbieranie silnika, a nie analizę, co jest przyczyną. Bo jak powiedział zasugerował się tym, że ja mu powiedziałem, że inny mechanik powiedział, że prawdopodobnie silnik jest do remontu.
W każdym bądź razie na bieżąco mówiłem przez telefon
All-capone, że nie jestem na chwilę obecną przekonany, że to co on robi to rzeczywiście fachowe podejście, tym bardziej, że nie chciał mi dać żadnych rachunków za wymieniane części w silniku, a nawet miał ogromny problem aby mi je wypisać dla wstępnej oceny poniesionych przeze mnie kosztów, co powodowało jego ogromne oburzenie, bo niby podważałem jego autorytet.
W tamtym momencie sam już nie wiedziałem co myśleć, dlatego postanowiłem przeczekać do końca i ocenić jak i co zrobi.
Po około miesiącu, jak powiedział mi że samochód jest zrobiony na "tip-top" pojechałem osobiście po niego, a że miałem trochę wyrzutów, to jednocześnie kupiłem mu jeszcze 0,7 JW w ramach podziękowania.
Także samochód odpalał, silnik pracował równo, a że było już ciemno to za wiele nie widziałem więcej - od spodu wyglądał na suchy. Łączny koszt zapłaciłem 2700 zł + 0,7 JW
, a na robotę dostałem gwarancję" na 1 rok lub 10 tyś. km, tyle że wystawioną jak się później dowiedziałem przez
All-capone, który już nie prowadzi działalności gospodarczej, bo ją zawiesił. Do tego gratis - nowy tłumik za ok. 200 zł, uszczelnienie szybek i mapa silnika. Ale najważniejsza to radość z posiadania sprawnego smarta - bezcenna.
Niestety nie trwała ona długo, bo po jednym tygodniu, gdy samochód miał na liczniku niecałe 400 km od remontu zaczął kapać olej z okolic silnika, co dla mnie było szokiem. Natychmiast zadzwoniłem do
All-capone z pretensjami, który na spokojnie stwierdził, że nie wie co się dzieje i abym mu samochód przywiózł, gdzie ja zamówiłem lawetę i wysłałem samochód (400 km w obie strony - niestety koszt ubezpieczenia nie pokrył całości usługi).
Co zabawniejsze w momencie moich pretensji All-capone stwierdził, że najprawdopodobniej powodem usterki jest fakt, że nie byłem od początku pozytywnie nastawiony do jego pracy, co spowodowało, że zadziałałem na niego negatywną energią, bezpośrednio rzutującą na jakość jego pracy i stąd taki efekt. Następnie określał, że za wiele od niego oczekuję i że jestem ciężkim człowiekiem, bo wymyślam, a on przecież chciał dobrze. Do tego wysyłał mi filmiki z youtube, o eksperymencie dwóch szczelin, który miał być przykładem sytuacji, która nastąpiła, a w skrócie, że ja przewidywałem inny efekt niż on swoim działaniem zakładał (dla mnie rzecz niepojęta).
W każdym razie po otrzymaniu przez
All-capone mojego samochodu stwierdził, że IC się rozszczelnił (po ok. 400km trasy) i poprawił to i samochód działa. Samochód dostarczył mi następnego dnia do Olsztyna skąd go odebrałem (sinik był suchy). Kolejny raz ucieszyłem się bo znów miałem sprawnego smarta, lecz po kolejnych 300 km znów zaczął lać olej, jeszcze bardziej niż wcześniej, co spowodowało moją całkowitą frustrację.
Od razu kontaktowałem się z
All-capone, który na spokojnie stwierdził, że to nie jego wina, bo najprawdopodobniej mam układ dolotowy niesprawny (dokładniej turbinę) i to ją mam teraz wymieniać - powiedział to 3 dni po tym,kiedy mi samochód oddał po reklamacji, bez oględzin auta, a po tym kiedy dawał rękojmie, że wszystko jest "cacy".
Teraz mam ogromne pretensje do
All-capone, co przekazałem mu w @ - ponieważ tylko taki mam z nim kontakt. Nie ukrywam, że niosę się z zamiarem skierowania sprawy do organów ścigania, bo jestem załamany takim podejściem, kiedy to facet po miesiącu czasu, który poświęcił na remont samochodu oddaje go w takim stanie zwalając winę na negatywną energię, która niby płynęła z mojej osoby.
Niebawem załączę zdjęcia, które przesłałem m.in. Łysemu, do oceny tego co się dzieję z moim smartem i moją korespondencję z
All-capone.
W każdym bądź razie przestrzegam wszystkich aby dokładnie przemyśleli pomysł przekazania smarta do naprawy do
All-capone.