We Wro sie wypogodziło, a ja wziąłem się dziś za Smarcika.
Sprawdziłem odprowadzenie oparów odmy przez wężyk.
Po wywaleniu EGRa wszystko drożne.
Przeróbka wykonana dzieki poradnikowi sprawdza się.
Okazało się, że wyrzucanie oleju przez bagnet spowodowane było tym iż
po drugiej stronie tóż obok korka wlewu oleju znajduje się taki kruciec
na którego końcu jest mały otworek i tam doszło do zagięcia dosztukowanego gumowego wężyka.
Po zdjęciu węzyka usłyszałem syk powietrza i byłem spokojny.
Wszystko wróciło do normy.
Dziękuję za wskazówki koledzy.
Pozdrawiam P.
Sprawdziłem odprowadzenie oparów odmy przez wężyk.
Po wywaleniu EGRa wszystko drożne.
Przeróbka wykonana dzieki poradnikowi sprawdza się.
Okazało się, że wyrzucanie oleju przez bagnet spowodowane było tym iż
po drugiej stronie tóż obok korka wlewu oleju znajduje się taki kruciec
na którego końcu jest mały otworek i tam doszło do zagięcia dosztukowanego gumowego wężyka.
Po zdjęciu węzyka usłyszałem syk powietrza i byłem spokojny.
Wszystko wróciło do normy.
Dziękuję za wskazówki koledzy.
Pozdrawiam P.