Witajcie!
Przestudiowałem całe forum i mam straszny mętlik.. A tym bardziej czuję przerażenie po przeczytaniu tego wszystkiego.
Mam problem z moim smartem 0,6 benzyna.
Od kiedy go kupiłem (bodajże wrzesień '16) czasami delikatnie przyblokowało go przy rozruchu, ale przekręcił i odpalił.
Pomyślałem, że słaby aku, więc kupiłem nowy.
Pomimo tego czasami tak się działo.
Ostatnimi czasy dzieje się to nagminnie. Kręci tak, jakby zaraz miał paść aku. Ale przekręci z 4-5 razy (bardzo ospale i bez siły) i odpali.
Z miesiąc temu natomiast pojechałem do sklepu i jak chciałem odpalić pod sklepem, to kręcił strasznie powoli, aż aku się rozładował (w 3 minuty!).
Kolega podjechał z kablami rozruchowymi (defaco od tira , podpięliśmy i za drugą próbą odpalił normalnie (na kablach).
Teraz boję się nim jeździć, bo nic nie wiadomo.
Jak go odpalam co kilka dni i zrobię małą rundkę po okolicy (bez gaszenia poza podwórkiem), to mulsto przekręci raz czy ma, ale załapie od razu, bez męczenia.
POMOCY...
Przestudiowałem całe forum i mam straszny mętlik.. A tym bardziej czuję przerażenie po przeczytaniu tego wszystkiego.
Mam problem z moim smartem 0,6 benzyna.
Od kiedy go kupiłem (bodajże wrzesień '16) czasami delikatnie przyblokowało go przy rozruchu, ale przekręcił i odpalił.
Pomyślałem, że słaby aku, więc kupiłem nowy.
Pomimo tego czasami tak się działo.
Ostatnimi czasy dzieje się to nagminnie. Kręci tak, jakby zaraz miał paść aku. Ale przekręci z 4-5 razy (bardzo ospale i bez siły) i odpali.
Z miesiąc temu natomiast pojechałem do sklepu i jak chciałem odpalić pod sklepem, to kręcił strasznie powoli, aż aku się rozładował (w 3 minuty!).
Kolega podjechał z kablami rozruchowymi (defaco od tira , podpięliśmy i za drugą próbą odpalił normalnie (na kablach).
Teraz boję się nim jeździć, bo nic nie wiadomo.
Jak go odpalam co kilka dni i zrobię małą rundkę po okolicy (bez gaszenia poza podwórkiem), to mulsto przekręci raz czy ma, ale załapie od razu, bez męczenia.
POMOCY...