20 lat temu wyprowadziłem się z Warszawy do środa lasu, dzisiaj Warszawa przyszła do mnie. Nie mam już dzików, saren, żab, jaszczurek, węży, sów a na działce nie mieszkają bażanty, ponieważ ludzie przywieźli miliony kotów z Warszawy. Co z tego, że nieruchomości podrożały 20 krotnie, skoro nie zamierzałem zarabiać na nich, tylko spokojnie żyć z daleka od ludzi.
Zakaz wjazdu do Warszawy, nakazy kupowania elektryków, oraz inne szykany marksistów przepełniły czarę goryczy. Uciekam od tej patologicznej cywilizacji.
Zakaz wjazdu do Warszawy, nakazy kupowania elektryków, oraz inne szykany marksistów przepełniły czarę goryczy. Uciekam od tej patologicznej cywilizacji.