Mój smartolek (przebieg 105000) miał upierdliwą przypadłość - mianowicie gasł w czasie jazdy po osiagnięciu temperatury 80st. C gdy redukowałem i chciałem przyśpieszyć wciskając pedał gazu w podłogę (naprzykład w czasie wyprzedzania) on gasł. Wyswietlała się żółta kontrolka z silniczkiem tzw. chek Engine, na wyśiwtlaczu pozostawał aktualnie zapiety bieg. Po odczekaniu ok. 5 minut auto odpalało i jeździło dalej. Nie przyśpieszajac gwałtownie można było przejeździć i pól roku bez problemu. Pod koniec sierpnia miarka sie przebrała i autu postawiłem do tzw, pompiarza. Wcześiejsze testy na kompie serwisowym identyfikowały występujący błąd jako "brak paliwa w zbiorniku, zanik ciśnienia na listwie rozprowadzjacej, uszkodzenie wtryskiwacza". Samodzielne poszukiwania przyczyny awarii - wymiana fltra paliwa, czujników cisnienia paliwa na listwie - bez rezultatu, Mechanik zaczął od wtryskiwaczy - ok. nastepny krok - pompa paliwa w zbiorniku - tu informacja mozna dobrać z zamiennika - szczegóły podam w oddzielnym wątku- wymiana na nową bez rezultau - nadal gaśnie. Pozostał ostatni element w układzie wtrysku paliwa czyli pompa wysokociśnieniowa - no i niestety trafiony zatopiony (wypracwne sekcje tłoczące). Rzecz istotna koszty - nowa pompa paliwa - 250 brutto, regeneracja pompy wysokocisnieniowej - pompiarz miał nowa pompe od Sprintera przełorzył bebechy do obudowy od smarcika i auto smiga - łaczna cena za jego robocizne i części do pompy wysokocisnieniowej 1200 netto. Cena dobra gdyż regeneracja pompy wysokociśnieniowej to koszt ok. 2000 lub zakup pompy regenerowanej w inter carsie to również 2000. Dotychczas auto zawsze tankowane na stacjach Orlen lu BP paliwo tylko Verva On lub On Altimate. Czesto tankuje na stacji Orlen w pobliżu domu (jak sie okazuje niestety franszyza) teraz czeka mnie jeszcze wymiana flitrów paliwa w pozostałych autkach (też diesle) oraz inspekcja czyli rozprucie filtrów paliwa żeby sprawdzić jaki syf sie tam osadził. Wspomnę, iż dwa inne auta jak narazie jeżdżą ok. zimą nie było problemów z odpalaniem. Nie życze nikomu takich problemów choćby ze wzgledu na koszty. Diagnozy i przypuszczenia były różne włacznie z problemami w elektronice samochodu w koncu niemwiem co było by lepsze i łatwiejsze do zdiagnozowania i usuniecia.
Co się spali to nie zgnije!!!