autor Fireman w 2009/8/5 8:39:56
Nie koniecznie akumulator, wystarczy nie włączać zapłonu.
Czy dobrze kojarzę, że to a propos mojego pytania? No, bo jeśli tak to, w pewnym sensie miód na moje serce . Bo gra się toczy o stawkę wysoką raczej (dekodowanie radia )
Jak już ten fotel wyciągnę to zapłonu ruszał nie będę - no bo i po co? Autko będzie sobie leżakowało na parkingu, a ja będę kontemplował kluczyki zalegające na stole.
Tak czy siak rozumiem, że najgorsze co może mnie spotkać, to ewentualnie wizyta u panów elektroników w celu skasowania błędu komputera, w sprawie poduszek.. Jeśli tak to przeboleję te 20 zet (zawsze to lepiej niż szukanie macherów od kodów radiowych i empiryczne doświadczenia na żywym organizmie).
Nie koniecznie akumulator, wystarczy nie włączać zapłonu.
Czy dobrze kojarzę, że to a propos mojego pytania? No, bo jeśli tak to, w pewnym sensie miód na moje serce . Bo gra się toczy o stawkę wysoką raczej (dekodowanie radia )
Jak już ten fotel wyciągnę to zapłonu ruszał nie będę - no bo i po co? Autko będzie sobie leżakowało na parkingu, a ja będę kontemplował kluczyki zalegające na stole.
Tak czy siak rozumiem, że najgorsze co może mnie spotkać, to ewentualnie wizyta u panów elektroników w celu skasowania błędu komputera, w sprawie poduszek.. Jeśli tak to przeboleję te 20 zet (zawsze to lepiej niż szukanie macherów od kodów radiowych i empiryczne doświadczenia na żywym organizmie).