(26.10.2016, 11:02)brat_hanki napisał(a): Po pierwsze to turbo nie muli silnika, korzystasz z energii, która normalnie idzie w rurę wydechową, więc to nie jest tak, że silnik musi napędzić dwie rzeczy (tak by było przy sprężarce napędzanej z wału korbowego). Tak samo prawdą jest, że silniki turbodoładowane mają niższy stopień sprężania niż silnik atmosferyczne i z tego powodu bez doładowania będą generować mniejszą moc niż silnik, który fabrycznie nie miał dołądowania.. Odłączenie turbo (jakkolwiek) nie powinno wymagać zmiany map, silnik i tak reguluje zapłon i ilość paliwa pod warunki, które aktualnie panują - czyli zależnie od ilości powietrza w cylindrach, a ta jest po prostu mierzona, lub wyliczana na podstawie czujników.
Nie wiem do jak szybkich aut jesteś przyzwyczajony, ale nawet sprawny smart to się nie zbiera w ogóle, skrzynia biegów dodatkowo muli ten samochód niemiłosiernie. Więc jak obniżysz i tak niskie osiągi tego pojazdu to zrobisz po prostu totalnego zawalidrogę i jeszcze zniechęcisz córę do jeżdżenia autem, bo przez to mulenie nie będzie w stanie normalnie poruszać się po ulicach.
pozdrawiam
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Nie znam Smarta zupełnie, nigdy nie miałem z nim do czynienia, ale z autami doładowanymi, szczególnie benzynowymi dość dużo. Nigdzie nie napisałem, że turbo muli silnik przeczytaj dokładnie co napisałem. Napisałem, że silnik musi napędzić turbinę, i że zdejmując je, ułatwiasz silnikowi pracę dopóki ta nie zacznie pracować. Jeśli nie wiesz o co chodzi, to spróbuj dmuchać w rurkę w której jest jakiś dławik, i w rurkę o tym samym przekroju, w której nie ma nic. Mam wrażenie, że wysuwasz zbyt daleko idące wnioski, których ja na myśli nie miałem.
Pozdrawiam
Wszyscy mają mnie za prawdziwego optymistę...
A ja po prostu nie zawracam innym dupy swoimi problemami
A ja po prostu nie zawracam innym dupy swoimi problemami