Fajki sie po prostu sciaga (bez przekrecania i innego cudowania). Chodzi tylko o to aby nie ciagnac za kable, po to wlasnie to narzedzie. Ja sciagalem fajki dlugiki szczypcami i blaszanym haczykiem. Poradzisz sobie, zadna filozofia.
Gdybys jednak jakos nieopacznie wyrwal kable z fajki to daj znac bo mam na sprzedaz uzywane kable wysokiego napiecia za grosze...
Gdybys jednak jakos nieopacznie wyrwal kable z fajki to daj znac bo mam na sprzedaz uzywane kable wysokiego napiecia za grosze...