Kanapa, dajesz mu rady jak bys nie wiedzial ze zyjemy w Polsce, jak babcia sie nie zgodzi i pojdzie do ASO to tam wyskoczy z 2000-3000.- albo i wiecej (nie znamy skali szkod), i to bedzie musial zaplacic z wlasnej kieszeni a potem ile potrwa rozprawa konczaca wraz z komornikiem (bo nie wiemy czy babcia ma pieniadze), to sie moze toczyc latami...
Sprawdzic mniej wiecej... zadzwonic do Babci i spytac co ona na to, dopiero potem mozna zastanawiac sie co dalej. Ale jesli szkody nie sa duze to ja bym raczej z ASO zrezygnowal ze wzgledu na to ze trzeba bedzie wylozyc swoja kase.
Aaaa no i zadzwon do swojego ubezpieczyciela OC i powiedz jaka miales sytuacje i czy oni pomagaja jak to formalnie zalatwic.
Sprawdzic mniej wiecej... zadzwonic do Babci i spytac co ona na to, dopiero potem mozna zastanawiac sie co dalej. Ale jesli szkody nie sa duze to ja bym raczej z ASO zrezygnowal ze wzgledu na to ze trzeba bedzie wylozyc swoja kase.
Aaaa no i zadzwon do swojego ubezpieczyciela OC i powiedz jaka miales sytuacje i czy oni pomagaja jak to formalnie zalatwic.