Dopiero po wyroku sądowym szkoda babci będzie traktowana jako dług, jeżeli babcia nie zgodzi się lub nie będzie miała z czego zapłacić. Spadkobiercy będą zmuszeni zapłacić jeżeli babcia umrze, a oni przyjmą spadek (w co wątpię-chyba, że ma jakiś majątek w postaci mieszkania to wtedy spadkobiercy pewnie przyjmą spadek z dobrodziejstwem inwentarza - czyli wszelkie długi będą pokrywali tylko do wysokości majątku) bo mówisz, że babcia nie za bardzo ma jakąś kasę. Ta droga może być bardzo kręta, dlatego zrobiłbym jak Koledzy radzą. Znany warsztat kolegi, ocena szkód i wycena kosztów naprawy i dogadanie się z babcią aby partycypowała w kosztach. Przedstaw jej dwa sposoby załatwiena sprawy: Tani - własnym sumptem, ale babcia partycypuje w przedsięwzięciu, albo Drogi - Sąd, koszty sądowe itp, wycena przez ASO i koszty naprawy w ASO, które i tak spadną na nią (ale tu jest ryzyko, że babcia może być niewypłacalna). Wcześniej zabezpiecz się pod katem materiału dowodowego w sytuacji, gdyby jakiś jej przemądrzały dzieciak, kazał Ci iść do sądu
RS concept (RS chip + EL-TEC + MAKSOR ULTRA)