Witam, chciałbym zabrać głos w sprawie Smarta FF, a właściwie jego cen w Polsce. Przeglądając ogłoszenia, okazuje się że można go u nas kupić za ok. 30 000 - 40 000 PLN. Są to przede wszystkim egzemplarze 2-3 letnie, często z niewielkim przebiegiem, poniżej 20 tys. km. Nowe samochody kosztują natomiast powyżej 55 tys. PLN.
Ja też chciałem kupić FF dla żony, i to całkiem niedawno. Znaleźliśmy stosowne ogłoszenie w internecie: Smart FF, wersja Passion z pełnym wyposażeniem, rocznik 2005, przebieg poniżej 17000 km, pojemność 1,1 l, benzyna, 75 KM, sprowadzony z Francji. Sprzedający poinformował nas, że samochód miał drobną stłuczkę, która została całkowicie naprawiona, tj. wymieniono plastikowe panele z przodu i jeden z przednich reflektorów.
Na miejscu, a raczej po sprawdzeniu w smart center, okazało się że autko było paskudnie bite i zrobione zostało tylko "dla picu". Tam gdzie wzrok nie dochodzi masakra: wygięte podłużnice, urwane i zespawane uchwyty silnika, powodujące odchylenie położenie silnika od poziomu, zespawana część podwozia po stronie prawej, wymieniona szyba przednia....
A to tylko najważniejsze grzechy autka.
Biorąc pod uwagę, że była to średnia cena autka jakie obowiązują u nas na te modele, nasuwa mi się wniosek, że wszystkie one, sprzedawane u nas jako używane muszą mieć jakąś przeszłość "po przejściach". Nie chce mi się bowiem wierzyć, aby wśród tej grupy, nowych autek, często z niewielkimprzebiegiem i full wypasem, były pojazdy bezwypadkowe.
Z tego powodu zrezygnowaliśmy z zakupu Smarta FF.
Ja też chciałem kupić FF dla żony, i to całkiem niedawno. Znaleźliśmy stosowne ogłoszenie w internecie: Smart FF, wersja Passion z pełnym wyposażeniem, rocznik 2005, przebieg poniżej 17000 km, pojemność 1,1 l, benzyna, 75 KM, sprowadzony z Francji. Sprzedający poinformował nas, że samochód miał drobną stłuczkę, która została całkowicie naprawiona, tj. wymieniono plastikowe panele z przodu i jeden z przednich reflektorów.
Na miejscu, a raczej po sprawdzeniu w smart center, okazało się że autko było paskudnie bite i zrobione zostało tylko "dla picu". Tam gdzie wzrok nie dochodzi masakra: wygięte podłużnice, urwane i zespawane uchwyty silnika, powodujące odchylenie położenie silnika od poziomu, zespawana część podwozia po stronie prawej, wymieniona szyba przednia....
A to tylko najważniejsze grzechy autka.
Biorąc pod uwagę, że była to średnia cena autka jakie obowiązują u nas na te modele, nasuwa mi się wniosek, że wszystkie one, sprzedawane u nas jako używane muszą mieć jakąś przeszłość "po przejściach". Nie chce mi się bowiem wierzyć, aby wśród tej grupy, nowych autek, często z niewielkimprzebiegiem i full wypasem, były pojazdy bezwypadkowe.
Z tego powodu zrezygnowaliśmy z zakupu Smarta FF.