fucktycznie była to ironia
w sumie to to nie jestem w stanie jednoznacznie określic dlaczego ten silnik jest taki wredny dla olejów , problem jest złozony , nawet skomplikowany....
wynikiem 2 nieszczęść - jeden człowiek zaprojektował ten silnik po pijaku a kolejny tez chyba w stanie zamroczenia wdrozył do do seryjnej produkcji bez gruntownych tesów.....
1.pierścienie zgarniające olej budowy Corsea są idealne dla silników wysokoobrotowych głownie w motocyklach tylko który motocykl dociągnie do 80 tys km nie licząc genielnie skonstruowanej silnikowo hondy transalp lub africa twin ?
wszystkie inne motocykle to juz złom palący duze ilości oleju z silnikiem do roboty a poza tym jaki motocykl ma turbine poza śladowymi okazami hondy cx 500 turbo ?
takie rozwiązanie jest bardzo wrażliwe na osad-nagar oleju bedący wynikiem rakcji spalania - braku odpornosci na wysoka temperature a ten silnik w jakims punkcie bardzo przegrzewa olej i moge sie tylko domyslac gdzie to sie dzieje - efekt taki że wnętrze silnikia po 50-80 tys km wygląda tragicznie - brunatne przebarwienia wszędzie i to na każdym oleju na mobil1 też.
Najbardziej odporny na temp sa oleje syntetyczne ale maja najmniejsza lepkośc i zanim dotrą do głowicy to silnik wykona kilkadziesiąt-kilkaset obrotów- 70% zuzycia silnika nastepuje podczas rozruchu włąsnie wtedy zanim cisnienie oleju wypełni magistrale olejową.
szybciej dokona tego olej mineralny o większej lepkości ale za to szybciutko sprawi ze pierścienie zgarniające olej zaklinuja sie w rowku tłoka i powstanie efekt jak na 1 zdięciu w wątku "dlaczego silnik 599 cm lubi spożywać oleum"
a jeśli olej ma byc bardziej lepki niż syntetyk ale bardziej odporny na wysoka temp niż mineralny to tylko półsyntetyk.
|Jest jeszcze nastepny problem :
zyjemny w miejscu gdzie dobra kase zarabia sie na podrabianiu markowych olejów więc może okazać sie ze w ładnej butelce z jeszcze łądniejszymi naklejkami jest ciecz rodem ze sklepu marki Lidl lub cos jeszcze gorszego - a kto udowodni ze silnik po 100 tys km zepsuł sie od złej jakości oleju a jesli tak to ile by to kosztowało $ i czasu ?
no to mamy połaczenie oleju syntetycznego z mineralnym plus olej niemarkowy-mniej popularny ale o dobrych parametrach i budowe silnik rodem ze ścigacza jeszcze turbodoładowanego ?????
wynikiem równania jest marka MOTUL a 10W40 maja nawet w syntetyku
w sumie to to nie jestem w stanie jednoznacznie określic dlaczego ten silnik jest taki wredny dla olejów , problem jest złozony , nawet skomplikowany....
wynikiem 2 nieszczęść - jeden człowiek zaprojektował ten silnik po pijaku a kolejny tez chyba w stanie zamroczenia wdrozył do do seryjnej produkcji bez gruntownych tesów.....
1.pierścienie zgarniające olej budowy Corsea są idealne dla silników wysokoobrotowych głownie w motocyklach tylko który motocykl dociągnie do 80 tys km nie licząc genielnie skonstruowanej silnikowo hondy transalp lub africa twin ?
wszystkie inne motocykle to juz złom palący duze ilości oleju z silnikiem do roboty a poza tym jaki motocykl ma turbine poza śladowymi okazami hondy cx 500 turbo ?
takie rozwiązanie jest bardzo wrażliwe na osad-nagar oleju bedący wynikiem rakcji spalania - braku odpornosci na wysoka temperature a ten silnik w jakims punkcie bardzo przegrzewa olej i moge sie tylko domyslac gdzie to sie dzieje - efekt taki że wnętrze silnikia po 50-80 tys km wygląda tragicznie - brunatne przebarwienia wszędzie i to na każdym oleju na mobil1 też.
Najbardziej odporny na temp sa oleje syntetyczne ale maja najmniejsza lepkośc i zanim dotrą do głowicy to silnik wykona kilkadziesiąt-kilkaset obrotów- 70% zuzycia silnika nastepuje podczas rozruchu włąsnie wtedy zanim cisnienie oleju wypełni magistrale olejową.
szybciej dokona tego olej mineralny o większej lepkości ale za to szybciutko sprawi ze pierścienie zgarniające olej zaklinuja sie w rowku tłoka i powstanie efekt jak na 1 zdięciu w wątku "dlaczego silnik 599 cm lubi spożywać oleum"
a jeśli olej ma byc bardziej lepki niż syntetyk ale bardziej odporny na wysoka temp niż mineralny to tylko półsyntetyk.
|Jest jeszcze nastepny problem :
zyjemny w miejscu gdzie dobra kase zarabia sie na podrabianiu markowych olejów więc może okazać sie ze w ładnej butelce z jeszcze łądniejszymi naklejkami jest ciecz rodem ze sklepu marki Lidl lub cos jeszcze gorszego - a kto udowodni ze silnik po 100 tys km zepsuł sie od złej jakości oleju a jesli tak to ile by to kosztowało $ i czasu ?
no to mamy połaczenie oleju syntetycznego z mineralnym plus olej niemarkowy-mniej popularny ale o dobrych parametrach i budowe silnik rodem ze ścigacza jeszcze turbodoładowanego ?????
wynikiem równania jest marka MOTUL a 10W40 maja nawet w syntetyku
Wszystkie wiadomości proszę kierować na Brzostek911@o2.pl