MARCINEKE
Zużycie paliwa u mnie to od 5,3 do 5,7 w trybie mieszanym, do pracy mam 25 km w jedną stronę. Ale trzy razy zdarzyło się mi że palił więcej. Raz jak źle zapakowaliśmy bagażnik z deskami jak jechaliśmy do Austrii i zatankowaliśmy na podrzędnej stacji AGIP, wtedy wyszło nam prawie 11 litrów. Drugi raz jak zamarzł mi przepływomierz i tam wychodziło mi prawie 8l. 3raz jak żona przywaliła w krawężnik kołem niestety wtedy wywaliła mi zbieżność i spalanie było koło 7l.
Jeżdżę tym samochodem bo go naprawdę lubię i nie opłaca mi się go sprzedawać i służy mi już tylko do jazdy do pracy, poza tym jestem sentymentalny.
Nie miałem jeszcze usterki która by mi unieruchomiła samochód bym musiał lawetę wzywać, zawsze dojechał do mojego mechanika a mam trochę do niego z Gdańska do Somonina. Ale ja jeżdżę na słuch jak mi coś nie gra to od razu dzwonię i konsultuję z moim mechanikiem.
Usterki nie są systematyczne bo to zależy jak użytkujesz samochód, ale na to co może się zużyć to się musi zużyć i trzeba to wymienić.
KANAPA
Zgadzam się z Tobą ale ja na krótkie odcinki diesla nie brałem, Hyundai którego mam teraz jest benzyną i specjalnie bo na odcinki od 5-10 km aby żona dzieci mogła szybciej odbierać. Ale smarta w benzynie nie miałem więc się nie wypowiem.
TOMCIO83
Masz rację ale czy twój SMART-ol ma taki przebieg jak mój ?? U mnie większość rzeczy zaczęła się psuć po 170-180 tys. km. Gdzieś na naszym forum znalazłem post kiedyś jak ktoś opisywał że poszedł mu wałek rozrządu po 250 tyś. km, więc wszystko może się zdarzyć. Ja swoim autem robie 25 tyś. km rocznie, od kiedy mam drugie auto myślę że to się zmieni.
Zużycie paliwa u mnie to od 5,3 do 5,7 w trybie mieszanym, do pracy mam 25 km w jedną stronę. Ale trzy razy zdarzyło się mi że palił więcej. Raz jak źle zapakowaliśmy bagażnik z deskami jak jechaliśmy do Austrii i zatankowaliśmy na podrzędnej stacji AGIP, wtedy wyszło nam prawie 11 litrów. Drugi raz jak zamarzł mi przepływomierz i tam wychodziło mi prawie 8l. 3raz jak żona przywaliła w krawężnik kołem niestety wtedy wywaliła mi zbieżność i spalanie było koło 7l.
Jeżdżę tym samochodem bo go naprawdę lubię i nie opłaca mi się go sprzedawać i służy mi już tylko do jazdy do pracy, poza tym jestem sentymentalny.
Nie miałem jeszcze usterki która by mi unieruchomiła samochód bym musiał lawetę wzywać, zawsze dojechał do mojego mechanika a mam trochę do niego z Gdańska do Somonina. Ale ja jeżdżę na słuch jak mi coś nie gra to od razu dzwonię i konsultuję z moim mechanikiem.
Usterki nie są systematyczne bo to zależy jak użytkujesz samochód, ale na to co może się zużyć to się musi zużyć i trzeba to wymienić.
KANAPA
Zgadzam się z Tobą ale ja na krótkie odcinki diesla nie brałem, Hyundai którego mam teraz jest benzyną i specjalnie bo na odcinki od 5-10 km aby żona dzieci mogła szybciej odbierać. Ale smarta w benzynie nie miałem więc się nie wypowiem.
TOMCIO83
Masz rację ale czy twój SMART-ol ma taki przebieg jak mój ?? U mnie większość rzeczy zaczęła się psuć po 170-180 tys. km. Gdzieś na naszym forum znalazłem post kiedyś jak ktoś opisywał że poszedł mu wałek rozrządu po 250 tyś. km, więc wszystko może się zdarzyć. Ja swoim autem robie 25 tyś. km rocznie, od kiedy mam drugie auto myślę że to się zmieni.