Zależy jak leży. Dla mnie liczy się też cena za km. Benzyna jak na tak mały silniczek dość spragniona jest. Przy ilości kilometrów, które robię Pikslem, nawet fanaberie mi się jakoś gładko amortyzują (liczę sobie wszystko dość skrupulatnie i wychodzi mi 43 grosze za km póki co, a mój drugi pojazd 57 groszy...). Może diesla odradzali ze względu na ekologię, ale wątpię, żebyśmy w najbliższym czasie zostali zagonieni do masowej instalacji DPF-ów nagle.
No i eksploatacyjnie jakoś nie czuję wielkiej różnicy: części do benzyny pewnie tańsze, ale remont silnika trzeba doliczyć, co przy moim dotychczasowym zużyciu kilometrów oznaczałoby remont co 30 miesięcy.
No i eksploatacyjnie jakoś nie czuję wielkiej różnicy: części do benzyny pewnie tańsze, ale remont silnika trzeba doliczyć, co przy moim dotychczasowym zużyciu kilometrów oznaczałoby remont co 30 miesięcy.