To nie jest kwestia ryzyka a szczęścia. Naszego pierwszego smartka kupiliśmy z komisu przez alledrogo. Po dwóch latach eksploatacji przejeżdżałem przez tamtą miejscowość i zatrzymałem się, kupiłem flaszkę i poszedłem do komisu podziękować za super autko. Facetowi opadła szczęka do ziemi i przyznał mi się że tym autkiem rok jeździła jego żona i oni nigdy nie mieli tak awaryjnego samochodu, a jako właściciele komisu trochę tego mieli.
Tak więc, niezbadane są wyroki, i nic nigdy nie wiadomo na pewno. L
Tak więc, niezbadane są wyroki, i nic nigdy nie wiadomo na pewno. L