Jak miałem zjarane jedno uzwojenie w alternatorze to pod obciążeniem zdychało ładowanie.
Na wyłączonych światłach ledwo ładował ale udało się ze 20km przejechać- pilnowałem woltomierza całą drogę.
Proponuję dalej z tym nie walczyć tylko wydłubać alternator i dać do sprawdzenia/ regeneracji.
Ja się z ty męczyłem ze trzy razy aż wymieniłem alternator na regenerowany i to dwa razy bo lipny mi dali.
Jak jest wizualny dostęp do niego to trzeba zerknąć na uzwojenia czy nie są przebarwione, przypalone.
Na wyłączonych światłach ledwo ładował ale udało się ze 20km przejechać- pilnowałem woltomierza całą drogę.
Proponuję dalej z tym nie walczyć tylko wydłubać alternator i dać do sprawdzenia/ regeneracji.
Ja się z ty męczyłem ze trzy razy aż wymieniłem alternator na regenerowany i to dwa razy bo lipny mi dali.
Jak jest wizualny dostęp do niego to trzeba zerknąć na uzwojenia czy nie są przebarwione, przypalone.
Star diagnoza trójmiasto.