Gdyby zerwał się łańcuch rozrządu w trakcie jazdy to skutki tego były by "opłakane". Prawdopodobnie uległ by rozerwaniu blok silnika ponad to tłok mógłby uderzyć o zawór (zawory- w zależności od budowy silnika,nie wiem jak w Smarcie czy taki kontakt jest możliwy) więc stąd ten hałas.Na moment mogły by zostać zablokowane koła tylne nim sprzęgło zdołało odłączyć napęd.Czy łańcuch mógł spaść? też raczej nie możliwe gdyby jednak, to w grę wchodzi tylko nowy silnik.Każda naprawa takiej awarii jest raczej nie opłacalna.Ciekawy jestem prawdziwej diagnozy u mechanika, co też się stało z silnikiem.
Dopisuję się do postu po dwóch dniach i pewnych przemyśleniach.Otóż chyba jest teoretycznie możliwość rozrzedzenia oleju paliwem.Mogło by się tak stać w sytuacji gdy przestawieniu uległ początek wtrysku (czyli czujnik położenia wału), wówczas przy wielokrotnych próbach uruchomienia silnika, zapłon nie następuje a część wtryskiwanego paliwa spływa sobie do miski olejowej (druga część zostaje "wydmuchana" do tłumika). Być może takie próby "odpalenia" do czasu aż padł akumulator, podejmowała autorka tematu.Szkoda, że tak "skąpo" opisała swoją "przygodę" ze Smartem.Nie wiem też czy komputer Smarta "zezwolił" by na wielokrotne i bezskuteczne uruchamianie rozrusznika bez żadnej sygnalizacji?
Dopisuję się do postu po dwóch dniach i pewnych przemyśleniach.Otóż chyba jest teoretycznie możliwość rozrzedzenia oleju paliwem.Mogło by się tak stać w sytuacji gdy przestawieniu uległ początek wtrysku (czyli czujnik położenia wału), wówczas przy wielokrotnych próbach uruchomienia silnika, zapłon nie następuje a część wtryskiwanego paliwa spływa sobie do miski olejowej (druga część zostaje "wydmuchana" do tłumika). Być może takie próby "odpalenia" do czasu aż padł akumulator, podejmowała autorka tematu.Szkoda, że tak "skąpo" opisała swoją "przygodę" ze Smartem.Nie wiem też czy komputer Smarta "zezwolił" by na wielokrotne i bezskuteczne uruchamianie rozrusznika bez żadnej sygnalizacji?