[temat przeniesiony]
Właśnie miałem ciekawą przygodę,a mianowicie w czasie jazdy
podczas hamowania zablokowało się tylne koło.Pozostawiając 4ro metrowy ślad na jezdni zostałem uziemiony na środku ulicy.Oczywiście nawet bez szans zepchnięcia na pobocze.Miałem już wcześniej taki przypadek,po 2dwu tygodniowym nieużywaniu zablokowały się tylne koła,ale po ,,sprzedaniu'' kilku młotów w bębny koła się odblokowały !
Niestety tym razem ta metoda nie poskutkowała.
Przyczyną okazała się zerwana okładzina z jednej szczęki.
Niestety w Smarcie nic mnie już nie zdziwi,pozytywnym efektem tej przygody będzie założenie nowych szczęk i cylinderków .
Pozdrawia przy okazji wszystkich życzliwych sympatyków Smarta którzy chcieli pomóc.
escobar
Adept
W smarcie po myciu takie myki to norma .A okładziny pewnie były leciwe .Czas nanie
lysy13
Pasjonat
Właśnie miałem ciekawą przygodę,a mianowicie w czasie jazdy
podczas hamowania zablokowało się tylne koło.Pozostawiając 4ro metrowy ślad na jezdni zostałem uziemiony na środku ulicy.Oczywiście nawet bez szans zepchnięcia na pobocze.Miałem już wcześniej taki przypadek,po 2dwu tygodniowym nieużywaniu zablokowały się tylne koła,ale po ,,sprzedaniu'' kilku młotów w bębny koła się odblokowały !
Niestety tym razem ta metoda nie poskutkowała.
Przyczyną okazała się zerwana okładzina z jednej szczęki.
Niestety w Smarcie nic mnie już nie zdziwi,pozytywnym efektem tej przygody będzie założenie nowych szczęk i cylinderków .
Pozdrawia przy okazji wszystkich życzliwych sympatyków Smarta którzy chcieli pomóc.
escobar
Adept
W smarcie po myciu takie myki to norma .A okładziny pewnie były leciwe .Czas nanie
lysy13
Pasjonat