Hej.
Jest tak, że uprzejmy pan z jedynego w okolicy czynnego serwisu wysłał pracownika z młotkiem i pałą. Tenże popracował przykładając nieco Newtona i odblokował hamulce. Znaczy że powyższa metoda jest skuteczna, ale... Było ok przez jakieś 20 km, do obwodnicy Jarosławia. Potem chrup, chrup i... brak hamulców. Znaczy były, ale raczej spowalniacze. No i 200 km bez sprawnych hamulców z duszą na ramieniu, sercem w gardle, palcem w odbycie, bo była dziejowa konieczność. Smark już w serwisie, aż boję się myśleć ile pan zawoła. Z powyższego wynika prosta konkluzja: ostrożnie z tym młoteczkiem!
Dziękuję wszystkim za pomoc.
Pozdrawiam,
Piotrek.
Jest tak, że uprzejmy pan z jedynego w okolicy czynnego serwisu wysłał pracownika z młotkiem i pałą. Tenże popracował przykładając nieco Newtona i odblokował hamulce. Znaczy że powyższa metoda jest skuteczna, ale... Było ok przez jakieś 20 km, do obwodnicy Jarosławia. Potem chrup, chrup i... brak hamulców. Znaczy były, ale raczej spowalniacze. No i 200 km bez sprawnych hamulców z duszą na ramieniu, sercem w gardle, palcem w odbycie, bo była dziejowa konieczność. Smark już w serwisie, aż boję się myśleć ile pan zawoła. Z powyższego wynika prosta konkluzja: ostrożnie z tym młoteczkiem!
Dziękuję wszystkim za pomoc.
Pozdrawiam,
Piotrek.