A może by tak jeszcze jedno pytanko ??? ...Co by nowego tematu nie zaczynać...Ma ktoś z klubowiczów jakąkolwiek praktyczną wiedzę na temat regenerowanych sprzęgieł przez naszego klubowego magika... Al Caponea??? Ma taka naprawa jakiś sens ??? Czy lepiej dać wymontowane sprzęgło osiedlowym zbieraczom złomu ??? Jeżdzi ktoś na takim patencie po fachowej reinkarnacji naszego klubowego szamana ???Warto stare sprzęgło wysłać Robertowi do naprawy, i niech poczeka na półce na swoją kolej??? Czy nie warto sobie tym d...y zawracać ???Oczekuję szczerych wypowiedzi....pzdr...
Jestem taki jaki jestem...i na pewno się nie zmienię...