Ja w czwartek jadę do SC na "akcję". To faktycznie akcja w pewnym sensie "bez sensu".
Jeżeli szkoda dla MHD tylko taka, że nie włącza się MHD to moim zdaniem tylko plus.
Natomiast jeżeli ma to skutkować zmniejszeniem żywotności silnika, to już gorzej
Bo MHD to w sumie kupa.
Poza tym regularne używanie MHD powoduje "padanie" rozrusznika/alternatora. Wyrabia się tuleja z osi mocującej i alternator dostaje luzu i pracuje na boki, co powoduje, że pasek szybciej pada. Co prawda teraz są podobnież nowe, mocniejsze paski, ale nadal pozostaje kwestia luzu na alternatorze.

Jakubo, a poza późniejszym działaniem lub nawet nie działaniem MHD to na silnik ma to negatywny wpływ?

Panowie Eco system działa. A Dasza sam wiesz ze nie działa w zimie

SONY Z3 compact Łysy 13

Nie działa w zimie, nie działa w lato jak jest gorąco. Dla mnie ECO to jakaś pomyłka.
Ja generalnie od razu zawsze wyłączam to ECO.
Tylko chodzi o to, czy jak nie będzie tego zaworku (czy też będzie, ale zawsze otwarty) to ma to wpływ na trwałość/awaryjność silnika? czy też jedynym minusem jest to, że ECO się załączy później?

Skoro w silnikach bez MHD tego zaworka nie ma, to znaczy, że raczej nie powinno to mieć większego wpływu na jego awaryjność?

Jaki no co? Wszystko będzie działać i Eco i silnik nie cierpi jest termostat jeszcze

SONY Z3 compact Łysy 13

(10.11.2014, 09:16)DaSza napisał(a): Nie działa w zimie, nie działa w lato jak jest gorąco. Dla mnie ECO to jakaś pomyłka.
Ja generalnie od razu zawsze wyłączam to ECO.
Tylko chodzi o to, czy jak nie będzie tego zaworku (czy też będzie, ale zawsze otwarty) to ma to wpływ na trwałość/awaryjność silnika? czy też jedynym minusem jest to, że ECO się załączy później?

Skoro w silnikach bez MHD tego zaworka nie ma, to znaczy, że raczej nie powinno to mieć większego wpływu na jego awaryjność?

Darku!
Na pewno w jakimś minimalnym stopniu elektrozawór (a właściwie jego brak - czyli wyłączenie) ma wpływ na silnik, ale tylko w fazie, która prowadzi do osiągnięcia jego znamionowej temperatury pracy. Bo wiadomo, że silniki zużywają się najwięcej w momencie, kiedy są zimne a muszą wykonać pracę. Później to już ma mniejsze znaczenie, bo - tak jak Piotr napisał - jest jeszcze termostat. Niewątpliwie wszystkie "szanujące" się marki w swoich modelach silnikowych właśnie taki pośredni obieg wody mają, własnie po to, żeby silniki szybciej osiągały znamionową temperaturę pracy. Jak praktyka pokazuje w naszym przypadku, ta "zmiana" powoduje, że silnik swoją właściwą temperaturę osiągnie znacznie później niż z działającym zaworkiem, bo jest inny obieg wody. Dodatkowo ciepłe powietrze z nawiewu leci szybciej, ale już nie osiąga takiej temperatury jak wcześniej (przy tych samych ustawieniach urządzeń sterujących). Dlatego ja postaram się u siebie przywrócić to rozwiązanie (bo w pierwotnym zamyśle jest bardzo dobre, tylko kiepsko wykonane)

Nie jestem do końca pewien, ale w silnikach bez MHD raczej też występuje ten elektrozawór, nawet w CDI - przynajmniej tak jest na wykazach z częściami.

MHD faktycznie nie działa przy zbyt niskich i zbyt wysokich temperaturach. U siebie za każdym razem to wyłączam po starcie. Ale na pewno przy najbliższej możliwości spotkania kogoś ze SD, poproszę o wyłączenie tej opcji, bo wydaje mi się, że w SD jest możliwość dezaktywacji (oczywiście jeżeli się mylę to proszę o poprawkę oblatanych w "Starce").

Ecu nie dasz rady dezaktywować.

SONY Z3 compact Łysy 13

To mnie zmartwiłeś, bo wydawało mi się, że widzialem funkcję ECO z rozwijanymi polami w jakimś elemencie. Może faktycznie odnosiło się to do czegoś innego

(10.11.2014, 09:50)damianolo napisał(a): Niewątpliwie wszystkie "szanujące" się marki w swoich modelach silnikowych właśnie taki pośredni obieg wody mają, własnie po to, żeby silniki szybciej osiągały znamionową temperaturę pracy.

OT:
Szanujące się marki, zwłaszcza w topowych modelach (szczególnie silniki z common rail), mają podgrzewacze płynu grzałkami lub ogrzewanie niezależne (Webasto), wpięte w mały obieg (nagrzewnicy) układu chłodzenia i pracujące do chwili, aż czynnik osiągnie temperaturę około 60°C.

Można samemu niższym kosztem jak nowy zawór założyć taki podgrzewacz, o mniejszej mocy jak z poniższego linku i cieszyć się ciepełkiem kilkadziesiąt sekund od uruchomienia auta. Dodatkowo pobierany przez podgrzewacz prąd, przyspiesza nagrzewanie się silnika, za sprawą wyższych oporów na alternatorze.
http://allegro.pl/duzy-podgrzewacz-plynu...16298.html

Ja myślałem o zamianie włączenia kiedy ja pragnę mieć to cyk.
Nic nie było bo trafił bym i na wywalenie dziada

SONY Z3 compact Łysy 13

(10.11.2014, 10:47)obwd-crash napisał(a):

(10.11.2014, 09:50)damianolo napisał(a): Niewątpliwie wszystkie "szanujące" się marki w swoich modelach silnikowych właśnie taki pośredni obieg wody mają, własnie po to, żeby silniki szybciej osiągały znamionową temperaturę pracy.

OT:
Szanujące się marki, zwłaszcza w topowych modelach (szczególnie silniki z common rail), mają podgrzewacze płynu grzałkami lub ogrzewanie niezależne (Webasto), wpięte w mały obieg (nagrzewnicy) układu chłodzenia i pracujące do chwili, aż czynnik osiągnie temperaturę około 60°C.

Można samemu niższym kosztem jak nowy zawór założyć taki podgrzewacz, o mniejszej mocy jak z poniższego linku i cieszyć się ciepełkiem kilkadziesiąt sekund od uruchomienia auta. Dodatkowo pobierany przez podgrzewacz prąd, przyspiesza nagrzewanie się silnika, za sprawą wyższych oporów na alternatorze.
http://allegro.pl/duzy-podgrzewacz-plynu...16298.html

Dokładnie, to o czym piszesz byłoby idealnym rozwiązaniem, ale nie w smarcie................bo znacząco podnosi jego cenę Sam widzisz, przyżydzili na elektrozaworze i efekt jest jaki jest - pole do popisu dla Polskiej myśli technicznej