Cześć,

Dziś podczas wymiany żarówki odkryłem niespodziankę w moim nowym F2. Otóż obie lampy przednie, mają dziwne uszkodzenie wewnętrzne. Dziwne dlatego, że uszkodzone są w środku, a nie na zewnątrz. Soczewki od świateł krótkich dość swobodnie ruszają się wewnątrz lamp. Problem dotyczy obu stron. Lewej i prawej.

Czy ktoś spotkał się z takim problemem? Ogólnie same lampy trzymają się na samochodzie dość dobrze, nie ruszają się, więc zakładam że mocowania samych reflektorów są sprawne. Tylko dlaczego tak "latają" w środku? Przy okazji oczywiście nie działa regulacja wysokości lamp z kabiny. Zastanawiam się, czy jest szansa, że ktoś przy wymianie żarówek tak mocno nacisnął, że wewnątrz mocowanie soczewki wyskoczyło z jakiś mocowań? Jedna z soczewek porusza się dość dokładnie góra dół, natomiast druga lata także na boki. Na samochodzie nigdzie nie widać śladu kolizji. Na razie nie zdejmowałem przedniego panelu - wtedy dowiem się na pewno. Pierwszy raz spotkałem się z takim uszkodzeniem lamp soczewkowych, zazwyczaj lecą mocowania zewnętrzne - a tutaj taka niespodzinka

Pytanie pomocnicze. Czy lampy z przed lifta i polifta są dokładnie takie same? Albo czy lampa poliftowa pasuje do przedlifta? Na allegro widzę masę lampek ale sprzedawcy dość swobodnie opisują zakres tego do jakich roczników pasują. Z góry dzięki za pomoc!

Soczewki osadzone są na 3 końcówkach. To faktycznie dość dziwne, że zaczepy masz całe, a "poszły" mocowania soczewek. Na pytanie czy ktoś był coś w stanie zrobić, to odpowiedź brzmi, że ludzie robią różne dziwne rzeczy, a czasami takie, które są z gatunku cudów.
Lampy od 451 są takie same.

Ja mam taki problem w jednej z lamp ale czekam z tym do wiosny, na przegladzie powiedzieli, ze swiatla ustawione sa ok wiec sie nie pali z tym

Może ktoś silniczek od poziomowania lamp wyciągnął lub wymieniał

Myślę, że to jednak będzie coś poważniejszego niż sam silniczek poziomowania. Szczególnie w prawej lampie, gdzie soczewka rusza się także delikatnie na boki. Chyba nie będę się specjalnie zastanawiał, tylko kupię używki i przełożę. Żeby naprawić te lampy trzeba by je po pierwsze zdemontować, a po drugie kompletnie rozebrać. Nie wiem jak w smarcie, ale odklejanie klosza to zazwyczaj większy problem a nie czasami się wręcz nie da tego zrobić.

thriller cała ta robota jest powodem zmiany i dopchnięcia źarówki.
Takie moje zdanie wyskoczył kwadrat od sterowania silniczek.
Pociągnięcie umiejętne i powinien wskoczyć.
Foty co i jak operacja Łysy13

---

ŁYSY13. SONY Z3 compakt

Aby rozdzielić klosz nie trzeba być inżynierem wystarczy zdemontować lampy
-rozebrać cały panel przedni http://www.fq101.co.uk/how-to-guides/for...panel.html
-wykręcić lampy
-suszarkę w dłoń i do dzieła
na każdej z lamp są spinki które trzeba zdiąc przed podgrzaniem i dwie śrubki trox płaskim śrubokrętem delikatnie oddzielasz plastik naprawiasz soczewki ewentualnie malujesz środek ala Brabus i składasz podgrzewasz skręcasz zakładasz spinki
i jesteś dumny ze zrobiłeś i nie wydałeś za duzo kasy
a jesli masz to gdzies
tu masz lampy http://olx.pl/oferta/lampy-przednie-smar...758bad72ac

(22.12.2014, 21:29)ŁYSY13 napisał(a): thriller cała ta robota jest powodem zmiany i dopchnięcia źarówki.

Cześć,

Bardzo dziękuję za obszerną fotorelację. Jutro to na pewno sprawdzę.

gapa37 napisał(a):Aby rozdzielić klosz nie trzeba być inżynierem wystarczy zdemontować lampy (...)-suszarkę w dłoń i do dzieła

Właśnie tego rozklejania najbardziej się boję. Czy faktycznie wystarczy podgrzać i odejdzie? W ostatnich lampach jakie robiłem, trzeba było wygrzebywać silikon mechaniczne, co mi zajęło łącznie dobre kilka godzin roboty. Ostatecznie się udało, ale drugi raz bym się czegoś takiego nie podjął.

Jak nie będziesz malował to nie rozbieraj wepnij jak ci opisałem.
To tylko się wypieło

ŁYSY13. SONY Z3 compakt

Jutro spróbuję i oczywiście dam znać. Przyznam szczerze, że to rozbieranie ciągnie mnie o tyle, że przy okazji mógłbym wyczyścić soczewki