Dziś:
Płyn mi się skończył do spryskiwaczy - trzeba nalać. No to siup do Lidla, akurat po drodze był po ten płyn. Taka sytuacja... gdzie tu się wlewa płyn? No to wyciągłem żem byłem telefon, dr. Google na wszystko pomoże. Pierwszy czy drugi wynik z forum wyskoczył: HA! już wiem co i jak!
No i za moment w ty śnieżycy stoję na parkingu Lidla i dłubię tam pod szybą jak wandal jaki. Lejka niet, za to płyn z nalewakiem. Jakoś dałem radę, tylko po 10 minutach w tej temperaturze trząsłem się jak galareta.
Ale co tam. WIN!
1. Zaparkowałem dziś w jedyny słuszny sposób - w poprzek, tam gdzie wszyscy stoją równolegle - bo miejsca nie było. Patrzę, obok zatrzymuje się pan w Isuzu D-max i spuszcza szybkę: "Przepraszam, będzie pan wyjeżdżał?" - Umarłem *ROTFL*
2. Czarny wyprzedażowy piątek, a ja złapałem za lutownicę i zepsutą mysz z Juli za 20 zł naprawiłem, zamiast kupić nową. Działa - WIN!
Dobrze gadam? Dodaj do REP-u, nie krępuj się!
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.11.2015, 22:11 przez psuwacz.)