:-? Mam wrażenie ze mowa jest o mnie.... :-?

Cytat:Gotek napisał(a):
:-? Mam wrażenie ze mowa jest o mnie.... :-?

Niestety, nie da się tego ukryć 8-)

PS1. Ależ się dziewczyny rozpisały, no....no
PS2. Wychować to można chomika, z nami nie tak łatwo
PS3.Swoją drogą Chińskie zupki nie są złe ale jakby co to chłopaki umiem gotować, podeślę coś od czasu do czasu, nie dawać się

No radio... podeślij jakis przepis

Bo zupki chinskie, kisiele i budynie zalewane, danie w 5 minut itp juz mi sie dawno znudziły...

PS. Nie wszystkie kobiety umieją gotowac... ( Ciekawe czamu Kasia sie teraz ze mna "bije" o komputer )

Widzę, że ten toppic się dopiero rozkręca...

Wreszcie jakiś ciekawy wątek się rozkreca i nasze Panie są bardziej aktywne niż w tematach poświęconych "prostowaniu felgi"
Co do zupek chińskich i gotowania
A najlepszymi kucharzami są faceci to jest wiadomo nie od dziś. Ot np. Jajecznica a`la Tomek. Nic z tego, że czas przygotowania wynosi 12godzin.
Przepis jest taki:
Spotyka się kilkoro znajomych przynajmniej 4 osoby, ale i większe grono jest mile widziane. Następnie należy rozpracować kilka butelek markowego alkoholu i wpaść na pomysł, że na śniadanie będzie jajecznica.
Następnie resztkiem sił kładziemy się spać, można na podłodze, dla bardziej dziarskich jest opcja wdrapania się na wyro, ale trzeba później uważąć żeby nie spaść. Według mnie więcej z tym zachodu niż pożytku. Po kilku godzinach należy się obudzić i sprawdzić czy się żyje. Jeśli tak należy zawołać Tomka i powiedzieć, żeby zrobił jajecznicę, po ok 1,5 Tomek orientuje się co się z nim dzieje i jakie są współrzędne geograficzne kuchni do której musi się udać. Jak Tomek jest już w kuchni to jajecznica prawie gotowa, pozostaje tylko odwieczny dylemat czy światełko w lodówce się gasi. U Tomka jest o tyle gorzej, że jego lodówka już boi się zapalać swiatełko i jak się otwiera to i tak sie nie świeci. Co Tomka męczy jeszcze bardziej i przez 30 minut przezywa co się z nią dzieje. Jak już Tomkowi przetłumaczy się, że nawet jeśli lodówka nie działa to nie jest w stanie nic na to poradzić w czasie weekendu. Tomek zaczyna robić jajecznice, zaczyna mówić coś w języku zrozumiałym tylko dla siebie. Po kolejnych 5 minutach jajecznica jest gotowa. Pozostaje problem braku zastawy i odległości kuchnia pokój. Ten dystans jest drogą przez mękę. Z tego powodu Tomek dokręcił do stołu kółka i trasę kuchnia-pokój pokonuje wspierając się o stół, traktując go jako chodzik.

Gotku miłego jajecznicowania w stylu Tomka

A to i tak skrócona wersja tego co dzieje sie naprawdę w kuchni Tomka i Violi

W kuchni Violi i Tomka jaja są smażone "na okrągło".

Ale JAJA!
Viola i Tomek (ten łysy w brylach od jajecznicy) to JEDNO.

Wreszcie wykazałem się inteligencją.

Pozdrawiam Was serdecznie.

Pasjonujace... to Tomek umie robić jajecznice?:O


Co do temantu to bardzo mi sie podoba bo mozna gadac o wszystkim zmieniac tematy caly czas i jest fajnie

... to było coś jak między niebem a piekłem ale choc scenariusz się zgadza a jajecznica była bomba dzisiaj na przykład wykucharzyłem zupę z dyni z klopsikami mniam a tylko 40 minut gotowania . Piotruś, tysiąc godzin terapii po ostatnim spotkaniu poszło w błoto bo mi własnie przypomniałeś 8-)

Dorii (Viola) igrasz z bezpieczeństwem narodowym 8-) choc pewnie jutro będziesz tym faktem zaskoczona

Ano Janusz ... tak sie jakoś to własnie składa ale wierz mi, można trafić gorzej

tak Tomku 40 minut tak, tak a posta napisałeś o 1:17 rozumiem, że zupa z dyni była tak dobra, że zajadałeś się do późna w nocy, czy siedziałeś przykuty do porcelany