Stwierdziłem dziś, że smart musi być zawsze czysty, bo inaczej nie wygląda dobrze. W związku z tym, że temperatura na dworze była w okolicach -13 stopni, postanowiłem nie ryzykować myjni. Sprowadziłem autko do garażu (u mnie to smart jest podwórkowy) i umyłem go własnoręcznie, bez kropli wody, wykorzystując do tego ściereczki nasączane do czyszczenia sprzętu campingowego oraz rolkę ręczniczków papierowych
Smarcik wygląda jak nowy, ale obawiam się, że moja akcja nie była zachowaniem normalnym, bo do tej pory żadnego mojego auta tak nie traktowałem
Na razie nie pójdę się zbadać.
Ale podejmę dalsze obserwacje
Pozdrowienia dla wszystkich normalnych

Ja mam tak od urodzenia i zawsze czysty .Popieram i wcale niemyśl o badaniu . Tylko myj i pij mleko

Z tego co widzę to możecie bawić się w Black&White
Jeżeli chodzi o czyszczenie samochodu, to fucktycznie czyszczenie Smarta ściereczkami jest normalne tylko z punktu widzenia Łysolka.
Ale nie martw się Piotr jakoś z tym żyje, więc nie jest to aż tak bardzo niebezpieczne, o ile nie zaczniesz po wejściu do samochodu układać kluczy na breloczku, aby równo wisiały.
I całe szczęście nie jest to zbytnio zaraźliwe, poza miłością do naszych autek.

Ja zaryzykowałem i myłem w niedzielę na samoobsługowej przy -8. Wcześniej nagrzałem wnętrze i szybę potem też jeszcze trochę jeździłem i chyba nie ma strat za to jaki efekt )

merit trzeba było zrobić fotkę jak jest brudny i czym tak szorwowałeś jeśli kolor autka masz taki jak widzę to bardzo bardzo słabo z tym co zrobiłeś czuje sie twój lakier ...
Choroba zdrowa ale troszkę trzeba doczytać z zagadnienia bezpieczne mycie i suszenie

Ostatnio był u mnie Łysy ,więc przed jego wizytą grzałem na myjkę umyć swego brudasa z obawy przed pozbawieniem mnie praw do przebywania na tym forum
Swoją drogą ja akurat mam lakierowane panele więc częste mycie na mrozie nie jest wskazane. Pod tym względem lepiej mają właściciele polerowanych paneli. Ale my to błachostka, co ma powiedzieć Kasia ?

ROgas, ja nie jestem smartobójcą
On nie był brudny przed czyszczeniem, bo on NIGDY nie jest brudny
Miał tylko białe (ale męczące) naloty z soli i trochę pyłu kosmicznego, które delikatnie zebrałem bardzo wilgotną ściereczką, a potem jeszcze raz, i jeszcze raz... A na końcu polerka delikatnym ręczniczkiem papierowym, 100% celulozowym
Zresztą, w moim smarcie 2/3 powierzchni to szkło

Spotkamy sie na zlocie to ci pokaże o co chodzi
od ręcznika to mnie nawet boli d..... więc nie rób już tych polerek bo chyba masz czarny akryl na aucie

Ja go kupiłem dwa tygodnie temu jako czterolatka, więc on i tak już ma swoją historię wypisaną na lakierze
Ja się tylko staram już mu nie dokładać do pieca.

Niestety dokładasz, tylko nieświadomie