(21.01.2014, 22:17)salam82 napisał(a): Gratuluję, jeżeli nie masz fotek to mógłbyś w punktach napisać co i jak?
Rzeczywiście nawet nie pomyślałem o robieniu zdjęć :P. Ale co do punktów, to mogę wypisać - tak jak pisałem wcześniej:
1. rozgrzanie klamki suszarką, aż do odpuszczenia mechanizmu (o dziwo dzieje się to naprawdę szybko)
2. odkręcenie śrubki mocującej klamkę, podważenie jej i wyciągnięcie "w stronę tylnego koła" (tutaj są bardzo pomocne fotki: http://www.evilution.co.uk/index.php?men...ng&mod=240) - klamka co prawda po lekkiej perswazji, ale bez poważniejszych przeszkód wychodzi
3. Kiedy klamka była już odłączona dość obficie spryskałem ją odtłuszczaczem rowerowym (pewnie WD40 też zdało by egzamin - miałem w pogotowiu, ale nie skorzystałem)
4. Wydłubanie paytczkiem do uszu pozosyałego "syfu"
5. Ponowne użycie suszarki w celu osuszenia klamki z odtłuszczacza (WD40)
6. Nasmarowanie linki (ja użyłem smaru - oliwki do łańcucha rowerowego - jutro będę wiedział, czy wytrzymuje mrozy - dam znać) - ciężko to opowiedzieć, ale smarowałem ją w miejscu, które widnieje na zdjęciu nr 4 w podanym linki (jest wzięte w czerwone kółko)
7. Poruszanie linką w celu rozprowadzenia smaru
8. Posmarowanie wazeliną samego mechanizmu klamki (plastikowego ruchomego kawałka, który chwytamy - w miejscu, w którym "wchodzi" on w klamkę)
9. Ponowny montaż klamki - ten etap sprawił mi najwięcej problemów - trzeba po prostu zastosować metodę prób i błędów, a w końcu się uda
To by było na tyle. Jeżeli okaże się, że będę musiał powtórzyć operację, bo np. okaże się, że smar rowerowy jednak jest "za słaby" na te -6 stopni C, bądź będę musiał zająć się drugą klamką, to porobię fotki. Lecz jeżeli nic z powyższego nie wystąpi, to już nie będę kombinował na siłę .