Powiedzcie mi ...PROSZĘ...Moi drodzy przyjaciele kiedy wg.znaków na niebie i na ziemi, albo po jakim w przybliżeniu przebiegu rozleci mi się teraz turbina w moim drogocennym 0,8 CDI...??? Istnieją jakieś reguły prawdopodobieństwa ??? Pytam asekuracyjnie i na wszelki wypadek...Sprzęgło teoretycznie powinno podziękować za współpracę po ok. 150,000 km.Moje poszło na wcześniejszą emeryturę po 110,000.Lubię niespodzianki, ale innego rodzaju !Wolałbym się psychicznie uodpornić....Pozdrawiam....

Witaj. Z turbiną to jest tak, że jeśli nie obciążasz jej na zimno i pilnujesz aby przestudzić ją przed wyłączeniem silnika to powinieneś na niej polatać minimum 200.
Sprzęgło też wytrzymało by 200 ale przy jeździe na manualu i zdejmowaniu prawej nogi z pedału przy zmianach przełożeń.
Odbija się to na osiągach ale służy trwałości sprzęgła.
Oczywiście wymiana na czas oleju w silniku (dobrego oleju)
Jeszcze jeden istotny drobiazg - ODROBINA SZCZĘŚCIA

Czyli jak wyczytałem między wierszami,to turbina ma mnie dość ??? I powie mi pewnie lada chwila dziękuję ...Wracając do skrzyni.Nikt jeżdząc na manualu nie unosi prawej nogi przy zmianie biegów. Robi to za nas automat...Turbiny na zimno nie katuję...A kończę jazdę zazwyczaj tak że muszę zaparkować na niewielkich obrotach, więc ma czas wystygnąć...Szczęście w życiu kiedyś miałem....Ale Smarta kupiłem...chyba się skończyło...A może nie ???

Ja myślę, że raczej polatasz jeszcze ze 100000 A co do sprzęgła jestem w gronie tych nielicznych którzy odpuszczaja gaz. NIE MA JAK SMART 8-)

Pożyjemy....zobaczymy !!!???

pierwsze sprzeglo wymienielem na 130 tys drugie ma juz 120 tys i narazie ma sie dobrze turbina ma 250 tys narazie dziala i jak pisze RobsonWawa dbam o nia

A może by tak jeszcze jedno pytanko ??? ...Co by nowego tematu nie zaczynać...Ma ktoś z klubowiczów jakąkolwiek praktyczną wiedzę na temat regenerowanych sprzęgieł przez naszego klubowego magika... Al Caponea??? Ma taka naprawa jakiś sens ??? Czy lepiej dać wymontowane sprzęgło osiedlowym zbieraczom złomu ??? Jeżdzi ktoś na takim patencie po fachowej reinkarnacji naszego klubowego szamana ???Warto stare sprzęgło wysłać Robertowi do naprawy, i niech poczeka na półce na swoją kolej??? Czy nie warto sobie tym d...y zawracać ???Oczekuję szczerych wypowiedzi....pzdr...

Przyłączam się do powyższego pytania. A przy okazji pozdrawiam wszystkich naszych klubowych szamanów

Myślę, że zdecydowanie lepiej jest raz na 150-200tk. zainwestowac w nowe sprzęgło. Regeneracja mija się z celem. Klocków chamulcowych też nie regerujemy

powodzenia z regeneracją. koszt regeneracji nie wiele mniejszy niż zakup nowego.