Czy montował ktoś sterownik do korzystania ze świateł drogowych (długich) przyciemnionych do 30% mocy jako światła do jazdy dziennej. Cena tego urządząnka to 55 do 70 zł. Podłączenie podobno prościutkie, np. w skrzynce bezpiecznikowej. Masa ludzi to stosuje w różnych autach i wydaje się, że to fajna opcja.

(17.07.2023, 15:30)kamyk napisał(a): Czy montował ktoś sterownik do korzystania ze świateł drogowych (długich) przyciemnionych do 30% mocy jako światła do jazdy dziennej. Cena tego urządząnka to 55 do 70 zł. Podłączenie podobno prościutkie, np. w skrzynce bezpiecznikowej. Masa ludzi to stosuje w różnych autach i wydaje się, że to fajna opcja.

Ale kombinujesz .... nie szkoda Ci "pruć" oryginalnej instalacji pod jakiś pseudo sterownik? I jak z tym czymś przejdziesz badania na stacji diagnostycznej? Przecież diagnosta zerknie w homologację lampy i od razu Ci ją "odwali" jako niehomologowane światło, bo oryginalne lampy nie mają takiej funkcji jak DIMMER i homologacji do niej. Dałem Ci gotowe rozwiązanie z lampami DRL LED firmy OSRAM z homologacją, kwestia tylko montażu. Może nie jest to tanie rozwiązanie, ale na pewno trwałe, bo masz gwarancję, że lampy się zaraz nie spalą, nie rozszczelnią, mają homologację ..... a nawet jak tak bardzo chcesz, żeby świeciły o 50% słabiej to mają funkcje DIMMER.

Pozdrawiam z RS Concept

.... te same DRL LED OSRAM mam założone w 453 bez kombinowania i druciarstwa

.... I sterownik też jest konkretny (nad akumulatorem - ten czarny)

Z tego co wiem z takimi światłami do jazdy dziennej można jeździć i policja chyba nie powinna mieć zastrzeżeń (choć nie ma pewności). Na stacji diagnostycznej diagnosta nie musi w ogóle o tym wiedzieć. Na badzania wieżdzam po prostu na światłach mijania. Z resztą jego nie interesują światła do jazdy dziennej - przecież można ich nie mieć. Instalację można w całości wykonać i zamknąć w (obok) skrzynce bezpieczników i wszystko działa automatycznie. Nic nie potrzeba rozcinać - przewody dołącza się równolegle.
A co do instalacji pod przeciwmgielne to u mnie na pewno nie ma przewodów - wszystko dokładnie sprawdziłem. Koszty całości instalacji to kilkaset zł.
Wydaje mi się, że na zdjęciach, które zamieściłeś te najniższe światła (to chyba te do jazdy dziennej) są za nisko. A poza tym po co te światła tam chyba są fabryczne?

Wiesz, ja montując DRL LED spełniłem swoją fanaberię, bo wcale ich nie potrzebowałem mając fabryczne, ale zrobiłem to zgodnie z przepisami (co do wysokości montażu naruszają przepis o 1,5 cm, ale póki co żaden diagnosta ich niezakwestionował, bo nie mierzył wysokości), bo najważniejsze w lampach jest ich dopuszczenie do eksploatacji czyli homologacja i na tym się bardziej skupiają na badaniach, a tu jest wszystko jak w pacierzu. Oczywiście, że o Twoim modzie diagnosta wcale nie musi wiedzieć, ale co, będziesz je wyłączał przed każdym badaniem? Jeżeli już się robi takie mody to po to, żeby było wygodnie, praktycznie itp. Ja osobiście jestem zdania, że jak coś robić to pożądnie, a nie półśrodkami. Nie to żebym kwestionował Twoje rozwiązanie, bo to Twój wybór, Twoje auto, Twoje pieniądze i Twoja odpowiedzialność. Ja tylko wyraziłem swoje stanowisko i swoją sugestię
Montując światła te które Ci poleciłem nic nie ryzykujesz i nic nie Potrzebujesz, wszystko masz w zestawie ..... tylko trochę czasu i umiejętności praktycznych
Pozdrawiam z RS Concept

Zgadzam się z Tobą w 100%, że światła do jazdy dziennej z homologocją są najlepsze. Ale tak jak napisałem u mnie pochłonie to dużo pieniędzy. Na razie nic jeszcze nie kupiłem tylko pytam.
Diagnosta nie powinien nic mieć do tego - światła mijania będą, światła drogowe będą. Nie trzeba tego wyłączać.

(18.07.2023, 19:37)kamyk napisał(a): Z tego co wiem z takimi światłami do jazdy dziennej można jeździć i policja chyba nie powinna mieć zastrzeżeń (choć nie ma pewności). Na stacji diagnostycznej diagnosta nie musi w ogóle o tym wiedzieć. Na badzania wieżdzam po prostu na światłach mijania. Z resztą jego nie interesują światła do jazdy dziennej - przecież można ich nie mieć. Instalację można w całości wykonać i zamknąć w (obok) skrzynce bezpieczników i wszystko działa automatycznie. Nic nie potrzeba rozcinać - przewody dołącza się równolegle.
A co do instalacji pod przeciwmgielne to u mnie na pewno nie ma przewodów - wszystko dokładnie sprawdziłem. Koszty całości instalacji to kilkaset zł.
Wydaje mi się, że na zdjęciach, które zamieściłeś te najniższe światła (to chyba te do jazdy dziennej) są za nisko. A poza tym po co te światła tam chyba są fabryczne?

I jeszcze jedna ważna rzecz a propos Twojego rozwiązania montażu sterownika na światłach drogowych czyli długich ..... ile byś nie osłabił w procentach wiązki świetlnej to zawsze one będą mniej lub więcej oślepiały innych uczestników ruchu, bo nie mają przesłony na części wiązki tak jak światła mijania. I to jest chyba główny argument, który przemawia negatywnie za takim rozwiązaniem, przynajmniej w mojej ocenie

Pozdrawiam z RS Concept

(18.07.2023, 14:56)damiano.o napisał(a): oryginalne lampy nie mają takiej funkcji jak DIMMER i homologacji do niej.

Tak żeby być do końca precyzyjnym, to nie chodzi o to, że nie mają homologacji do funkcji DIMMER, tylko nie mają homologacji do używania jako światło do jazdy dziennej. Taki reflektor jest oznaczony RL.

W ogóle jeżdżenie na światłach mijania w dzień (gdy nie ma dedykowanych do jazdy dziennej) uważam za bezsensowny. Jest wiele starych aut, które mają w światłach mijania żółto świecące, liche żarówki a kierunkowskazy są zaraz obok tych świateł. Kiedy działa kierunkowskaz (często też żółtawy) nie widać go !!!

Ale przepisy są przepisy i ich nie zmienisz.

Chociaż akurat jazdę z włączonymi światłami uważam za bardzo przydatną. Dziwię się, że doszli do wersji, że przednie dzienne wystarczą. Często jadąc pod słońce za innym samochodem nie widać, że on tam jest :(

A ledwo świecące światła mijania to akurat na stacjach diagnostycznych powinni eliminować. Akumulator, instalacja, wypalone odbłyśniki czy wreszcie zmatowiałe klosze reflektorów... O gównianych żarówkach nie wspomnę...