Umiera Irlandczyk i leżąc na łożu śmierci czuje, że z kuchni dobiega słodki zapach ciasteczek. I tak sobie myśli:
- Kurcze, ale bym sobie przed śmiercią jeszcze zjadł takie ciasteczko... Tak bym sobie poczuł jeszcze raz ten słodki smak w ustach...
Wyczołgał się z łóżka ostatkiem sił, zapełzł do kuchni, ostatkiem sił wspiął się na blat stołu i nagle poczuł jak żona mocno wali go tłuczkiem po rękach:
- Zostaw, na stypę mają zostać!
Facet wpada do salonu tatuażu i mówi cienkim głosem:
- Proszę mi wytatuować na penisie takie piękne czerwone Ferrari dla mojej dziewczyny.
- Dla Pana dziewczyny?
- Tak, dla mojej dziewczyny.
- Na pewno dla dziewczyny?
- No dobra, dla chłopaka.
- To wie Pan co? Zrobimy Ferrari, ale proponuję mu dorobić takie wielkie koła, jak od traktora...
- A niby po co?
- Na wypadek, gdyby się w gównie zakopał
Diabeł każe Polakowi,Niemcowi i Ruskowi przyjechać jakimś samochodem. No to polak przyjechał Monster Trackiem , Niemiec Ferrari a Rusa nie ma. Diabeł mówi:
-Teraz musicie przejść pod tymi samochodami.
Polak przeszedł bez problemu, a Niemiec śmieje się i płacze. Diabeł pyta:
-Czemu płaczesz?
-Bo nie przejdę pod moim samochodem.
-A Czemu się śmiejesz?
-Bo Rusek jedzie walcem.
Rozmawia Jasio i Małgosią:
-Przyjdź jutro pod drzewo za miastem a zer**ę cię tak, że aż się posikasz.
-Dobrze.
W międzyczasie rozmowę tę usłyszał tato Małgosi i postanowił ukryć się na tym drzewie już prędzej.
Jasio z Małgosią nareszcie się spotkali. Jasio miał już zaczynać, ale szybko ubrał spodnie i zaczął uciekać.
-Gdzie biegniesz? Przecież miałeś zer**ąć mnie tak, że aż się posikam.
-Spójrz w górę to się zesrasz!
Sprzedam faceta:
Data pierwszej rejestracji grudzień 1979. Egzemplarz okazowy, duże gabaryty, tył lekko zgarbiony, poduszka powietrzna z przodu, ropniak, możliwość jazdy na gazie, wrażliwy na pedały. Drążek ergonomiczny, położony centralnie, prawie niewidoczny. Najlepiej posuwa na obwodnicach. Na trasie bierze wszystko jak leci. Uwaga, lekko stuknięty. Dużo pali. Lekkie problemy z wtryskiem. Niemiłosiernie smrodzi z tylniej rury. Zapas gum gratis. Wszystkiego najlepszego dla nowej właścicielki...
- Kurcze, ale bym sobie przed śmiercią jeszcze zjadł takie ciasteczko... Tak bym sobie poczuł jeszcze raz ten słodki smak w ustach...
Wyczołgał się z łóżka ostatkiem sił, zapełzł do kuchni, ostatkiem sił wspiął się na blat stołu i nagle poczuł jak żona mocno wali go tłuczkiem po rękach:
- Zostaw, na stypę mają zostać!
Facet wpada do salonu tatuażu i mówi cienkim głosem:
- Proszę mi wytatuować na penisie takie piękne czerwone Ferrari dla mojej dziewczyny.
- Dla Pana dziewczyny?
- Tak, dla mojej dziewczyny.
- Na pewno dla dziewczyny?
- No dobra, dla chłopaka.
- To wie Pan co? Zrobimy Ferrari, ale proponuję mu dorobić takie wielkie koła, jak od traktora...
- A niby po co?
- Na wypadek, gdyby się w gównie zakopał
Diabeł każe Polakowi,Niemcowi i Ruskowi przyjechać jakimś samochodem. No to polak przyjechał Monster Trackiem , Niemiec Ferrari a Rusa nie ma. Diabeł mówi:
-Teraz musicie przejść pod tymi samochodami.
Polak przeszedł bez problemu, a Niemiec śmieje się i płacze. Diabeł pyta:
-Czemu płaczesz?
-Bo nie przejdę pod moim samochodem.
-A Czemu się śmiejesz?
-Bo Rusek jedzie walcem.
Rozmawia Jasio i Małgosią:
-Przyjdź jutro pod drzewo za miastem a zer**ę cię tak, że aż się posikasz.
-Dobrze.
W międzyczasie rozmowę tę usłyszał tato Małgosi i postanowił ukryć się na tym drzewie już prędzej.
Jasio z Małgosią nareszcie się spotkali. Jasio miał już zaczynać, ale szybko ubrał spodnie i zaczął uciekać.
-Gdzie biegniesz? Przecież miałeś zer**ąć mnie tak, że aż się posikam.
-Spójrz w górę to się zesrasz!
Sprzedam faceta:
Data pierwszej rejestracji grudzień 1979. Egzemplarz okazowy, duże gabaryty, tył lekko zgarbiony, poduszka powietrzna z przodu, ropniak, możliwość jazdy na gazie, wrażliwy na pedały. Drążek ergonomiczny, położony centralnie, prawie niewidoczny. Najlepiej posuwa na obwodnicach. Na trasie bierze wszystko jak leci. Uwaga, lekko stuknięty. Dużo pali. Lekkie problemy z wtryskiem. Niemiłosiernie smrodzi z tylniej rury. Zapas gum gratis. Wszystkiego najlepszego dla nowej właścicielki...