Właśnie dostałem nową partię dowcipów. Polecam.
Jezioro, łączka, krzaki, las.
Nad jeziorem siedzi zając i coś pisze. Przychodzi wilk.
- Cześć, zając, co robisz?
- Pisze.
- Widzę, ale co piszesz?
- Doktorat.
- Ty? Doktorat? A na jaki temat?
- Temat? "Głupota wilków na tle dziejów"
- O, zesz ty zającu! - wilk do niego z zębami.
Zając prysnął w krzaki. Wilk za nim. Z krzaków dobiega trzask łamanych gałęzi, żałosne wycie, w gore lecą połamane gałęzie i klaki sierści.
Po 10 minutach wszystko się uspokaja. Z krzaków wyłazi wilk. Obraz nędzy i rozpaczy. Morda rozkwaszona, łapa przetracona, ucho naderwane.
Za wilkiem wychodzi zając pod rękę z niedźwiedziem i mówi:
- Widzisz, głupi palancie? Temat nieważny. Promotor się liczy!
Dwie zakonnice jada samochodem. Zabrakło im benzyny. Jedna z sióstr postanowiła iść na stacje benzynowa i wzięła ze sobą jedyne naczynie,
jakie było dostępne - nocnik.
Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku.
Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża. Jeden mówi do drugiego:
- Siła ich wiary rzuca mnie na kolana...
- Widzisz?! To fifka, która była pod twoją szafą!
Kiedy ty skończysz z narkotykami?
- Jakie narkotyki! Uwierz mi od kiedy ciebie poznałem zmieniłem się, zerwałem ze swoją przeszłością, jesteś jedyną którą kocham.
- Synu! To ja - twój ojciec!
Leży sobie gościu na plaży, podchodzą do niego jakieś ekstra laseczki w
strojach bikini i jedna mówi:
- jak puścisz bąka, to ściągamy staniki.
Gość zdziwiony troszkę, niemniej bąka sprzedał.
Dziewczyny zgodnie z umową ściągnęły staniki. Pojawiła się następna
propozycja:
- jak jeszcze raz puścisz bąka, to ściągamy majtki.
Gość: prrrruuuuuukkk.
- a teraz jak puścisz serie bąków, to będziesz mógł nas po dotykać.
No to gościu: prrruk, prrrruuuuuuk, brrrrruk, pruk, pierrrrrd i nagle
słyszy:
- Kowalski, k***a, nie dość, że śpicie na zebraniu, to jeszcze pierdzicie!
Opowieść kolegi. Gwoli wyjaśnienia trasa autobusu dla niewiedzących. 175 w Wa-wie jeździ na trasie Okęcie - Dw. Gdański, mija po drodze
Uniwerek, potem Dworzec Centralny. Kumpel wsiadł przy uniwerku, ponieważ
w autobusie było sporo wolnych miejsc, usiadł z przodu.
autobus ruszył i słyszy co chwile wybuchy śmiechu coraz to innych osób przybliżające się do niego. w końcu nie wytrzymał, odwrócił się, a tam obcokrajowiec (Murzyn) którego widział na przystanku podchodzi kolejno do pasażerów i pokazuje im kartkę, która powoduje paroksyzmy
śmiechu. cierpliwie poczekał aż chłopak podejdzie do niego i co zobaczył? na kartce było napisane "wypchnij bambusa na centralnym".
Jezioro, łączka, krzaki, las.
Nad jeziorem siedzi zając i coś pisze. Przychodzi wilk.
- Cześć, zając, co robisz?
- Pisze.
- Widzę, ale co piszesz?
- Doktorat.
- Ty? Doktorat? A na jaki temat?
- Temat? "Głupota wilków na tle dziejów"
- O, zesz ty zającu! - wilk do niego z zębami.
Zając prysnął w krzaki. Wilk za nim. Z krzaków dobiega trzask łamanych gałęzi, żałosne wycie, w gore lecą połamane gałęzie i klaki sierści.
Po 10 minutach wszystko się uspokaja. Z krzaków wyłazi wilk. Obraz nędzy i rozpaczy. Morda rozkwaszona, łapa przetracona, ucho naderwane.
Za wilkiem wychodzi zając pod rękę z niedźwiedziem i mówi:
- Widzisz, głupi palancie? Temat nieważny. Promotor się liczy!
Dwie zakonnice jada samochodem. Zabrakło im benzyny. Jedna z sióstr postanowiła iść na stacje benzynowa i wzięła ze sobą jedyne naczynie,
jakie było dostępne - nocnik.
Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku.
Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża. Jeden mówi do drugiego:
- Siła ich wiary rzuca mnie na kolana...
- Widzisz?! To fifka, która była pod twoją szafą!
Kiedy ty skończysz z narkotykami?
- Jakie narkotyki! Uwierz mi od kiedy ciebie poznałem zmieniłem się, zerwałem ze swoją przeszłością, jesteś jedyną którą kocham.
- Synu! To ja - twój ojciec!
Leży sobie gościu na plaży, podchodzą do niego jakieś ekstra laseczki w
strojach bikini i jedna mówi:
- jak puścisz bąka, to ściągamy staniki.
Gość zdziwiony troszkę, niemniej bąka sprzedał.
Dziewczyny zgodnie z umową ściągnęły staniki. Pojawiła się następna
propozycja:
- jak jeszcze raz puścisz bąka, to ściągamy majtki.
Gość: prrrruuuuuukkk.
- a teraz jak puścisz serie bąków, to będziesz mógł nas po dotykać.
No to gościu: prrruk, prrrruuuuuuk, brrrrruk, pruk, pierrrrrd i nagle
słyszy:
- Kowalski, k***a, nie dość, że śpicie na zebraniu, to jeszcze pierdzicie!
Opowieść kolegi. Gwoli wyjaśnienia trasa autobusu dla niewiedzących. 175 w Wa-wie jeździ na trasie Okęcie - Dw. Gdański, mija po drodze
Uniwerek, potem Dworzec Centralny. Kumpel wsiadł przy uniwerku, ponieważ
w autobusie było sporo wolnych miejsc, usiadł z przodu.
autobus ruszył i słyszy co chwile wybuchy śmiechu coraz to innych osób przybliżające się do niego. w końcu nie wytrzymał, odwrócił się, a tam obcokrajowiec (Murzyn) którego widział na przystanku podchodzi kolejno do pasażerów i pokazuje im kartkę, która powoduje paroksyzmy
śmiechu. cierpliwie poczekał aż chłopak podejdzie do niego i co zobaczył? na kartce było napisane "wypchnij bambusa na centralnym".
życie jest po to, żeby spełniać swoje marzenia