Miałam identyczną sytuację. Ja pedał w podłogę, a auto zaczynało zwalniać. Wyglądało to tak, jakby ktoś go ciągnął do tyłu. Smart był u mechanika, wymieniono mu tłumik ( bo ponoć był cały przepalony), przewody świec zapłonowych.... Było ok przez jakiś czas. Pojawiło się kolejne wzniesienie i .....smart zaczął się dławić, pedał w podłodze, a komputer każe mi zredukować bieg . Za diabła nie wiedziałam co się dzieje. Za bardzo nie miałam kasy, żeby wstawić auto na warsztat. Tu pomógł mój małżonek . Co się okazało? Świece były tak zasyfiałe ( sorki za określenie), że iskra nie przechodziła. Działo to się właśnie w momencie kiedy była potrzebna zwiększona moc ( podjazd pod wzniesienie). Po wymianie świec problem zniknął.

zawsze All może pomóc

Zacznę od tych świec, bo to w miarę niedroga impreza. Jak nie pomoże to będziemy szukać dalej.

A jak wygląda ta zadyszka jest but rosną obroty i nie jedzie ?
ja miałem coś takiego i był wysprzęglik do regulacji i problem znikł !

Obroty nie rosną.

(20.06.2013, 17:13)cingda napisał(a): Obroty nie rosną.

wrażenie że ślizga się sprzęgło też nie masz ?

Sprzęgło się nie ślizga, uczucie takie jakby ktoś nagle wyrzucił kotwicę.

Wlasnie mam podobny objaw
Raz na jakiś czas jade sobie i jak przyspieszam nawet na plaski, to autko przy predkości okolo 35 km/h poprostu nie przyszpiesza, tak jak by sie coś blokowalo
Obraony nie rosna, sprzeglo sie nie slizga.....nie wiem jak to jest ze potem jakby odpuszalo i jedzie dalej normalnie

Tak jak wyczytalem w poprzednim poscie, zaczne od wymiany swiec, bo moze rzeczywiscie to jest ta przyczyna

a mam pytanie jeszcze do warszawiakow, i okolic

Gzie moge sprawdzic kody bledow z komputera....Moze on cos pokaze co moze byc nie tak z moim smarkiem

pozdrawiam

Możesz sprawdzić w Michałowicach w smartwarszawa.pl

Po wymianie świec, sytuacja w dalszym ciągu bez zmian. Myślicie że przyczyną nagłych spadków mocy może być zapchany katalizator?