Cześć wszystkim.
Od razu uprzedzam. Moje autko, to smart f2 2001 0.8cdi.
Mam pytanko. Dzisiaj wracając z pracy podczas gwałtownego przyspieszania zauważyłem w tylnym lusterku, że zostawiłem za sobą "chmurę dymu". Kiedy dojechałem do domu i stojąc na parkingu dodawałem gazu wyglądało to tak: przy pedale wciśniętym tak do połowy i trochę mocniej po prostu kręcił się na obroty, ale kiedy wciskałem pedał do "dechy", to po kilku sekundach takiego trzymania nagle pojawiała się duża chmura czarnego dymu, a pod rurą wydechową zostawała czarna, sucha smuga.
Generalnie wiem, że przy gazie do dechy diesel ma prawo sobie "pokopcić", ale wcześniej nie zauważyłem, żeby kopcił aż tak :/.
Macie jakieś pomysły o co chodzi?

No w moim chyba nie jest aż tak. Tylko, kiedy bardzo mocno naciśnie się pedał gazu ("do dechy").
tak, czy tak - czego to jest przyczyna?

A jak zużycie paliwa ?
Takie jak kiedyś czy wzrosło ?
Bo jak wzrosło to może wtryskiwacz lub nawet kilka z nich padło.
U mnie gdy padło tzw. "ssanie" - wtrysk wstępny, to kopcił na siwo zaraz po uruchomieniu, ale tylko zimnego silnika, no i wzrosło zużycie paliwa prawie o 0,5 litra na 100 km.
Za sprawą Łysego sprawa ogarnięta w jakieś 15÷20 minut - wymiana wtryskiwaczy, zakupionych za jego radą u Bobobo.

Generalnie dopiero dzisiaj zwróciłem na to uwagę, ale ostatnie kilka razy po tankowaniu miałem wręcz niższe, niż zawsze spalanie :P. Droga naprawa (wymiana wtryskiwaczy)?

Nie wiem jak teraz, ja miałem to w zeszłym roku jesienią, komplet wtryskiwaczy z przesyłką 400zł, do tego podkładki pod wtryskiwacze po 5÷7 zł/szt. i pasta do smarowania - pudełeczko ok. 50÷70 zł, a pasty potrzeba może z 1/50 zawartości pudełka. Mi udało się dostać w serwisie Mercedesa końcówkę pasty z pudełka za darmo i wystarczyło, a oprócz tego Łysy też coś tam miał

A powiedz mi jeszcze. Jeżeli to rzeczywiście kwestia tych wtryskiwaczy, to czy jest to coś "bardzo poważnego"? W sensie coś, co wymaga natychmiastowej naprawy ?

Jedź na test przelewowy. http://www.youtube.com/watch?v=GHqlGaclt3w Polecam! Będziesz wiedział czy wtryskiwacz jest uszkodzony, i jak tak to który

W poniedziałek i tak jadę do mechanika, to mu pokażę co się dzieje i podpytam, co myśli. Dzięki za pomoc .
P. S. Czy jeżdżenie w tej sytuacji może "uszkodzić samochód" :P?

(19.09.2013, 19:08)Revilo napisał(a): W poniedziałek i tak jadę do mechanika, to mu pokażę co się dzieje i podpytam, co myśli. Dzięki za pomoc .
P. S. Czy jeżdżenie w tej sytuacji może "uszkodzić samochód" :P?

Raczej nie