Witam wszytskich klubowiczów. Mam małe (no może nie aż takie małe) pytanko:
Pojawił mi się problem z klimatyzacją. Po zapaleniu silnika i włączeniu przycisku klimatyzacji wentylator chłodnicy zaczyna pracę (ciągłą) i jest wszystko ok. Chłodzi. Po przejechaniu kilku kilometrów przestaje chodzić i nie włącza już się. Jak stoję (np. na światlach) nie ma więc chłodzenia, jak jadę od razu wraca do normy bo chłodnicę chłodzi pęd powietrza.
Dodam, że jak odpalę samochód z klimą na postoju to wiatrak cały czas chodzi i wszystko jest ok. Zrobilem taki test, bo byłem ciekawy po jakim czasie przestanie działać. Samochód stał cały czas, nigdzie nie jechałem i wiatrak nigdy się nie zatrzymał Test trwał ok. 30min. Jak tylko zacznę gdzieś jechać to sytuacja się powtarza.
Zupełnie zgłupiałem i nie wiem od czego zacząć sprawdzenie. Czy szanowni klubowicze mają jakieś pomysły?
Samochod to Smart fortwo 0.7 benzyna turbo.
Pojawił mi się problem z klimatyzacją. Po zapaleniu silnika i włączeniu przycisku klimatyzacji wentylator chłodnicy zaczyna pracę (ciągłą) i jest wszystko ok. Chłodzi. Po przejechaniu kilku kilometrów przestaje chodzić i nie włącza już się. Jak stoję (np. na światlach) nie ma więc chłodzenia, jak jadę od razu wraca do normy bo chłodnicę chłodzi pęd powietrza.
Dodam, że jak odpalę samochód z klimą na postoju to wiatrak cały czas chodzi i wszystko jest ok. Zrobilem taki test, bo byłem ciekawy po jakim czasie przestanie działać. Samochód stał cały czas, nigdzie nie jechałem i wiatrak nigdy się nie zatrzymał Test trwał ok. 30min. Jak tylko zacznę gdzieś jechać to sytuacja się powtarza.
Zupełnie zgłupiałem i nie wiem od czego zacząć sprawdzenie. Czy szanowni klubowicze mają jakieś pomysły?
Samochod to Smart fortwo 0.7 benzyna turbo.