yhh....fajnie to mi sie dzisaij jezdzilo na placu do momentu az Policja nie przyjechala ....a przyczepili sie o brak gaśnicy.....ludzie

Nie jezdzi sie wcale tak bardzo zle choc trzeba bardziej uwazac. Przy wyjezdzaniu z troszke glebszego sniegu jest problem ale co tam
Do gasnicy zawsze sie przyczepiaja, ja mam w smarcinku juz "nieaktualna" i ostatnio sie mignalem.....ale trzeba bedzie zmienic.....

Jaqub dobry ten motyw z pchaniem auta i gazowaniem reka

A co do gasnic to ja swojego czasu drukowalem sobie nakleiki z atestem na gasnice...i sam je sobie atestowale
Oczywiscie to bylo dawno temu, gdy szkoda bylo wydac mi 30zl na nowa gasnice...

Jak narazie jest ok ;]tylko... troche wolno się nagrzewa ;/... ale przysłonie chłodnice i myśle ze bedzie lepiej

pozdrawiam

Wydaje mi sie, ze samrtki beda wolno sie grzaly i przy takiej temp. raczej trudno bedzie dobrze nagrzac ta mala kabinke. Osloniecie chlodnicy raczej tu wiele nie pomoze....ale moze.....

Super jazda mam 175 na przodzie conti i 195 na tyle michelin z nowym wzorkiem bieżnika zajefajne polecakm

Po dzisiejszych opadach na Śląsku, ostatecznie odstawilem Smarta do garażu. Dałem mu urlop do odwolania

W zaspach i głębszym śniegu smarcik ma trochę problemów, ale na nowych oponach na błocie pośniegowym radzi sobie nieźle. Będę jeździł calą zimę chyba że w mojej wsi pługi przestaną jeździć to będę musiał przesiąść się na auto rezerwowe. Kamil dziwię się że ty masz problem z gaśnicą, wykorzystaj znajomości!!!

Krzysio nie mial gaśnicy zapewne...no bo po co ale oberki fajne się kręciolo

Ja jak wpadam w głębszy śnieg nawet nie bawię się w dodawanie gazu itd. , po prostu wrzucam luz, wysiadam z auta, wypycham, wsiadam i jadę dalej

A co do jazdy w zimie, ja mam akurat MK1 i odłączyłem sobie ten system trust - jeździ się ciekawie. Nie raz na prostej drodze na której wydaje się, że jest odśnieżone, na 5 biegu przy niskich obrotach (koło 50 km/h) dodając gazu tył potrafi wychodzić... Wcześniej jeździłem chwilkę z tym systemem i raczej też nic temu nie zaradzi bo włącza się dopiero po chwili (jadąc po drodze możemy już być na drzewie )