Mim skromnym zdaniem cena dolara wzrosłą, bo kapitał USA zaczął się wycofywać z europy środkowej. Wszystko spotęgowane jest faktem iż Węgierska, gospodarka spowolniła znacznie. O spowolnieniu rozmawiałem Węgrem jakieś 4 mies temu.
Więc:
Kapitał wycofuje się z środkowoeuropejskich giełd i przechodzi do USA, gdzie akcje na giełdzie potaniały. U nas ludzie reagują owczym pędem i na potęgę sprzedają akcje i mamy efekty: WIG spada w jeden dzień o 10%
Następnie media napędzają nagłówki gazet i wiadomości: "krach na giełdzie", "czarny czwartek, piątek" itp.
Nie rozumiem tylko jednego. Jak indeksy na giełzie spadły o 10% to medianie powiedziały nic, a jak spadają o 3% co jest niczym przy ostatnich spadkach to media panikują.
Fakt faktem akcje na warszawskim parkiecie były drogie, każdy inwestował w fundusze inwestycyjne i był "graczem giełdowym" Bańka spekulacyjna rosła rosła i teraz pękła. Po raz kolejny ludzie wycofują i sprzedają owczym pędem. Powtarza się historia z USA z lat 1929 -1933 oraz "pęknięcie bańki internetowej z 2000 r."
Złotówka była za droga, bo jak wytłumaczyć fakt iż będąc w Niemczech 3 mieś temu było tam taniej (mieszkania, żywność, samochody elektronika itp) jak w Polsce? Interes zrobił ten co kupił 1000$ za 2.16 i 1000e za 3.26 i teraz je sprzeda
Na pewno ktoś zarobi na kryzysie, bo pieniądz nie zna granic, i jego suma jest stała. Putin prawdopodobnie przejmie większość firm, które na giełdzie w Moskwie można kupić za "bezcen" Obama, lub McCain czy tam Bush zrobi to samo.
Za parę lat nikt nie będzie pamiętać o kryzysie z 2007 i kolejna bańka spekulacyjna zacznie rosnąć
Kryzys powstał w USA z powodu tanich kredytów Subprime, oraz bardzo nisko oprocentowanych kart kredytowych. Każdy Amerykanin żył na kredyt. By spłacić dług na karcie kredytowej otwierał konto w nowym banku i kredytem z nowej karty spłacał kredyt ze starej. W pewnym momencie banki podniosły oprocentowanie kart kredytowych i zaczęła się spirala bankructw. Jednym słowem brakło pieniędzy w systemie. Jest to też poniekąd przyczyna wycofywania kapitału z gospodarek wschodzących.
Powtarza się biblijne powiedzenie: 7 lat tłustych i 7 lat chudych.
Ostatnia bańka spekulacyjna pękła w 2000, potem ludzie zarabiali i spekulowali przez 7 lat do 2007 i mamy problem od nowa. Z tą różnicą ze 7 lat chudych nie trwa 7 lat tylko mniej
Takie to moje zdanie na ten temat. Jak to bywa z takimi wypowiedziami, każdy ma swoje poglądy
A odnośnie smartów... To może kupić jakiegoś, który został sprowadzony do Polski z 2 mieś temu?