(24.10.2016, 07:41)shagger napisał(a): Wyglada jakby te plastiki juz po pozarze byly...Dziwne ze sie nie spalil i przez ta dziure caly syf spod kol zasysal do turbiny i w dolot.Niezle skatowany.
W sumie, to jest dziurka, tak jakby przetarta lub wyrwana, a reszta to nie spalone, a jedynie zapieprzone olejem i piachem. Gdybym to umył, wyglądałoby inaczej.
Ale dlatego że jest tam piach, to się nie będę bawił w remonty, tylko kupuję cały drugi silnik. Samochodzik z zewnątrz wygląda na bardzo zadbany, i to mnie niejako podkusiło. Po rozebraniu okazało się, że blachę ma zdrowiutką, amorki Bilstein nowe, gumy zawieszenia po wymianie, nowe oponki, itd. Więc może pozostanie mi jedynie zająć się napędem. Oby tylko... Ale to się okaże w trakcie.
Ten samochód kupiłem jako pierwszy dla mojej córki, która właśnie robi prawo jazdy. Więc szczerze mówiąc wolałbym, aby na razie miał jak najmniejsze osiągi. Poza tym obawiam się, że skoro silnik jest w takim stanie, to i sprężarka będzie w nie lepszym, a koszt następnej to minimum 1000 zł. Powiedzcie, czy macie jakieś doświadczenia z odłączeniem turbo? Wiem, że moc zdecydowanie spadnie, ale to mi na rękę. Co do wykonania obejść, z tym nie ma problemu, chodzi mi o same zachowywanie się silnika. Czy trzeba wgrywać inną mapę wtrysku itp. Wiem, że są łatwiejsze sposoby, np podłożyć drewniany klocek pod pedał gazu, ale na razie chciałbym ograniczyć koszty, bo i tak stają się zbyt duże.