napisałem posta odnośnie spadku mocy - a zupełnie zapomniałem jeszcze o jednej istotnej rzeczy.
Otóż..... sprawa wygląda następująco.
Jak Smarciaka używa Żoneczka to jest wszystko ok - nie ma żadnych ubytków oleju, albo są niezauważalne (żona jeździ smarakczem tylko do pracy około 8 KM w obie strony żółwim tempem po krakowskich dziurach)
Jak Ja wsiądę do smarczka i go trochę przegonię - a że nogę mam ciężką to Smart dostaje po czterech literach - jak tak sobie pośmigam po mieście ile fabryka daje zauważam po jakimś czasie spory ubytek oleju
Może ktoś spotkał się z podobnym problemem - być może to ma związek też z ubytkiem mocy o którym pisałem w innym poście.
Otóż..... sprawa wygląda następująco.
Jak Smarciaka używa Żoneczka to jest wszystko ok - nie ma żadnych ubytków oleju, albo są niezauważalne (żona jeździ smarakczem tylko do pracy około 8 KM w obie strony żółwim tempem po krakowskich dziurach)
Jak Ja wsiądę do smarczka i go trochę przegonię - a że nogę mam ciężką to Smart dostaje po czterech literach - jak tak sobie pośmigam po mieście ile fabryka daje zauważam po jakimś czasie spory ubytek oleju
Może ktoś spotkał się z podobnym problemem - być może to ma związek też z ubytkiem mocy o którym pisałem w innym poście.
Smart F2 0.6 b 54KM 1999 r.