Cześć i od razu dzięki za zainteresowanie się tematem.
Sorry za moje wypociny, ale na moje nieszczęście należę do samochodowych hipohondryków i kiedy tylko dzieje się coś, co w najmniejszy sposób odbiega od normy, to panikuję :P. Mam nadzieję, że jakaś dobra dusza się nade mną ulituje i coś mi doradzi.
A więc:
Mam takie pytanie. Od miesiąca mam smarta i jakieś 2-3 tygodnie temu zauważyłem, że kiedy smarcik postoi trochę na parkingu (około 40-60 minut), to skapuje jakaś kropelka-dwie "czegoś" (o tym później). Podejrzewam, że jest to olej, lecz pewności nie mam. Wyciek pojawia się idealnie w środku między kołami, lecz nie z samego silnika, a praktycznie z za zderzaka (tylnego oczywiście) - kapie dosłownie 2-3 cm od zderzaka. Wyciek jest malutki, ale jednak trochę mnie martwi. Mam też wątpliwości, czy to naprawdę olej - owszem jest czarny (był wymieniany niespełna 9 tys km temu, a do tego w smartach podobno zawsze jest czarny, bo szybko się brudzi od tego, co zostało w misce po poprzednim, dlatego kolor mnie nie martwi), ale niesamowicie szybko wysycha (max kilkadziesiąt minut - zawsze mi się wydawało, że to trwa dłużej; kiedy widzę jak ze starych rzęchów na osiedlu kapie olej, to ich świeci się później na słońcu conajmniej kilka-kilkanaście h, a mój dosłownie kilkanaście max kilkadziesiąt minut), a kiedy bierze się go na palec, to: świeżo skapnięty jest jakoś podejrzanie łatwo zmyć z palca, a kiedy dotknę tej plamki już po wyschnięciu, to na palcu zostaje mi coś niemalże jak piasek, tyle, że czarny i bardziej "tłusty"
.
Jeżeli chodzi o samą częstotliwość kapania, to nie ma normy. Czasem postoi 4h i nic nie skapnie, a czasem (np dzisiaj) postoi 10 minut (pierwszy raz skapnęła tak szybko) i kapnie kropelka. Do tego na ogół jest tak, że kiedy już skapnie ta kropelka-dwie, to później już nic nie kapie, choć i od tego są wyjątki - wczoraj wieczorem było mniej skapane, niż dzisiaj rano (plamka praktycznie podwoiła swój rozmiar - pierwszy raz była tak duża).
Byłem z tym u swojego magika jakieś 2 tygodnie temu (mój mechanik jest dla mnie niemalże jak członek rodziny, w związku z czym mam do niego niemalże 100% zaufania), lecz postanowiłem poradzić się "starych smarciarzy"
. On generalnie powiedział, że jak kapie tak malutko, to w ogóle mam się nie martwić, tylko co jakiś czas sprawdzić poziom oleju i ewentualnie dolać - od razu po wizycie dolałem około 200-300ml.
Tak też robię i o dziwo poziom oleju się nie zmienia. A jeżeli go w ogóle ubywa, to w tak małym stopniu, że nie jestem w stanie tego stwierdzić. Na miarce pokazuje mi około 3/4 między min, a max z jednej strony i około 1/2 z drugiej (co dziwne z jednej strony miarki zawsze pokazuje więcej, niż z drugiej [słyszałem, że to normalne], ale różnica między jedną stroną i drugą też się nie zmienia.
Tak więc podsumowując. Gdyby ktoś był tak miły i powiedział mi:
z czego to może kapać (wyciek dosłownie z za samego zderzaka)?
Czy komuś tak się działo?
Co radzicie?
Z góry dzięki za wszelką pomoc
Edit. PKO