Witam!
Mamy problem z naszym smartem fortwo 0,8 CDI. Po odpaleniu wszystko jest w porządku, ale po kilkuset metrach, zwykle przy zatrzymaniu się na światłach, zaczyna się "dramat". Nie wchodzi na obroty, zupełnie nie ma mocy, ledwo jest w stanie ruszyć się z miejsca, wypuszcza przy tym kłęby czarnego dymu. Po kilkudziesięciu sekundach mu przechodzi, ale nie do końca. Jedzie prawie normalnie, ale czuć, że nie ma pełnej mocy i problem z wysokimi obrotami. Dodam, że problem opisany na początku pojawia się tylko raz, a po osiągnięciu przez silnik temperatury pracy, już nie wraca.
Mój mechanik podejrzewa, że to jest wina turbiny, ale nie ma pewności.
Może ktoś ma jakąś wiedzę na temat opisanego przeze mnie przypadku?
Mamy problem z naszym smartem fortwo 0,8 CDI. Po odpaleniu wszystko jest w porządku, ale po kilkuset metrach, zwykle przy zatrzymaniu się na światłach, zaczyna się "dramat". Nie wchodzi na obroty, zupełnie nie ma mocy, ledwo jest w stanie ruszyć się z miejsca, wypuszcza przy tym kłęby czarnego dymu. Po kilkudziesięciu sekundach mu przechodzi, ale nie do końca. Jedzie prawie normalnie, ale czuć, że nie ma pełnej mocy i problem z wysokimi obrotami. Dodam, że problem opisany na początku pojawia się tylko raz, a po osiągnięciu przez silnik temperatury pracy, już nie wraca.
Mój mechanik podejrzewa, że to jest wina turbiny, ale nie ma pewności.
Może ktoś ma jakąś wiedzę na temat opisanego przeze mnie przypadku?