Mi chodzi o temperaturę silnika że strasznie wolno łapie ( czy to normalne w dieslu że po przejechaniu 12 km zapala się tylko 1 jajko przy tem na zewnątrz -3 -4 ) ? nie mówię o ogrzewaniu kabiny.. A przesunięcie ogrzewania na maxa nic nie ma wspólnego przecież z grzaniem silnika tylko kabiny..

Swoje doświadczenia z ogrzewaniem F2 0,8 CDI nie dawno opisałem w wątku "Termostat - koszt, numery, technika, wymiana". Tam zamieściłem fotki i opis.
To pierwsze chłody (-2 rano) po tych zmianach które wykonałem w sierpniu br. Pierwsze jajeczko zapala się po 3 kilometrach. Wystarczy założyć do diesla termostat od benzyniaka. Nie pasują gumowe elementy ale to niewielki problem aby dostosować. Jest cieplej. W innym wątku opisałem nagrzewnicę elektryczną z allegro za 80 zł bo w "zuheizer" mój w wersji pure nie był wyposażony. Grzałka tej farelki ma 250W uruchamiam ręcznie suwakiem temperatury wnętrza i daje ciepełkiem po łapkach natychmiast po wyjechaniu z garażu. Fotki też zamieściłem na forum.

(30.10.2014, 18:08)Jasio napisał(a): Witam Przepraszam że odgrzewam temat ale mam smarta 0,8 CDI dopiero gdzieś od maja i jak było ciepło to szybko osiągał temperaturę ( 3 jajka ) Teraz gdy noce są chłodniejsze zauważyłem że strasznie wolno łapie temperaturę, ostatnio wyjechałem z domu i przejechałem 12 km na zewnątrz było -4 stopnie to po tych 12 km silnik złapał temperaturę zaledwie 1 jajko :/ Czy to może być uszkodzony termostat czy po prostu smarty dieslowe tak wolno się nagrzewają ? Ale nie chce myśleć co będzie jeśli będą mrozy po -25 -20 ;/

Hej,
mój po 3-4km miejskiego mulenia ma 1-2jajka, więc coś nie gra u Ciebie, po 12km to ja mam to mam już dawno ogrzewanie ustawione na 1/3 bo jest gorąco w kabinie, z termostatem to najprościej przejechać z 1km zatrzymać się i sprawdzić wąż od chłodnicy, jeśli będzie ciepły masz popsuty termostat.

Ta fabryczna grzałka w dolocie wg informacji z netu ma w sumie całe 450W więc szału nie ma. Info o niej i jak i kiedy działa znalazłem tutaj:

http://clubsmartcar.com/index.php?showtopic=19550

Diesel bardzo mało ciepła oddaje. Mój 451 Cdi po 6km po mieście zapala średnio 1 jajko. Czasem już po 4 km jeśli daję po garach.
Np. dzisiaj na całej trasie 50km w temp. 3'C balansował pomiędzy 1 a 2 jajkami. Jechałem stałą prędkością z 1800-1900 obrotów.

U mnie po przesunięciu pokrętła z temperaturą na samą górę (powyżej 26'C) nie zapala się żadna lampka od nagrzewnicy.

W 451 nie ma żadnej lampki od nagrzewnicy. Po prostu jest i działa jak się ustawi temp na max.

Dzisiaj zauważyłem że jak wyłączyłem ogrzewanie to po przejechaniu ok 12-13 km zapaliło się 3 jajko włączyłem wtedy nadmuch na ciepłe powietrze i co ... I jedno jajko momentalnie zgasło :O u was też się takie cuda dzieją ?

Standard - ciepło w kabinie jest pobierane z systemu chłodzenia silnika.
Zanim zareaguje termostat to chwila mija plus bilans energetyczny układu moze powodować niedogrzewanie silnika.

Proponuję pozakrywać prawie całkiem wloty powietrza do chłodnicy. Na ogół sprawdza się świetnie.

Czy jest jakaś (naukowa ) różnica w czasie nagrzewania się silnika m-dzy benzyną a dieslem?

Obieg termodynamiczny diesla jest z energetycznego punktu widzenia obiegiem bardziej sprawnym niż obieg carnota. Silnik diesla ma mniejsze straty cieplne. Stąd różnica w ilości ciepła która opuszcza komorę spalania i trafia do układu chłodzenia silnika.